Kabiny pełne ostrzeżeń o „martwym polu” – francuskie wymagania i głosy sprzeciwu

Tekst został zaktualizowany, wymaga się 5 naklejek na zestaw.


W nawiązaniu do tekstu:

Francja nakaże oklejenie ciężarówek ostrzeżeniami o “martwym polu”

Francuskie stowarzyszenie zabudowców FFC Constructors opublikowało nowe informacje w sprawie naklejek ostrzegających przed „martwym polem”. Wiadomo gdzie będą musiały pojawić się takie oznaczenia, a także jaka musi być ich ilość.

Francuzi będą wymagali, by każdy zestaw z naczepą miał aż pięć oznaczeń, o rozmiarach 25×17 centymetrów każde. Pojawią się one na lewych oraz prawych drzwiach kabiny, na lewym oraz prawym boku naczepy, a także na prawych tylnych drzwiach. Podobnie sprawa będzie wyglądała w zestawach z przyczepami. Z tą tylko różnicą, tam naklejka trafi na lewy bok przyczepy. Za to w przypadku „solówki” konieczne będą dwa oznaczenia – jedno na drzwiach od kabiny i drugie na prawych tylnych drzwiach od zabudowy.

Film instruktażowy:

Powyższe wymagania wejdą w życie 1 stycznia 2021 roku, dla niemal wszystkich pojazdów o DMC powyżej 3,5 tony, które wjadą w teren zabudowany. Zwolnienie obejmie tylko pojazdy pracujące w rolnictwie, w przemyśle drzewnym, w służbach interwencyjnych, przy zimowym utrzymaniu dróg, a także przy utrzymaniu autostrad oraz dróg dwujezdniowych.

Wiadomo też, że kara za brak oznaczeń wyniesie 135 euro, czyli około 600 złotych. A co najważniejsze, takich mandatów mogą spodziewać się także obcokrajowcy. Ciężarówki z zagranicy też więc muszą zostać oklejone, o ile zamierzają wjeżdżać we Francji w teren zabudowany. I tutaj od razu dochodzimy do poważnego problemu.

Omawiane oznaczenia będą w języku francuskim, więc poza Francją, południową częścią Belgii oraz małym fragmentem Szwajcarii na niewiele się zdadzą. Wyobraźmy sobie zaś, że z podobnym wymaganiem wyjdą inne kraje. Czy wówczas na kabinach będą musiały pojawić się dodatkowe oznaczenia, w kolejnych językach? Szybko sytuacja może zacząć wyglądać jak z urządzeniami do opłat za drogi, a więc zabranie miejsca, by to wszystko obok siebie umieszczać.

Belgijskie stowarzyszenie przewoźników już opublikowało apel do Francuzów, by odwołali te wymagania jeszcze przed wejściem w życie. O wsparcie poproszono przy tym międzynarodową organizację IRU. Proponuje się też, by zastąpić francuskie wymaganiami zasadami ogólnounijnymi, bez ograniczania się narodowymi językami. W Niderlandach pojawiły się też głosy niezadowolenia dotyczące tuningu – wielu przewoźników jest wściekłych, że swoje lakiery za tysiące euro będą musieli pokryć ostrzegawczymi naklejkami na użytek w tylko jednym kraju.