Już od 45 lat jeździ Peterbiltami, zaczynając jeszcze bez prawa jazdy – w nagrodę dostał nowy ciągnik

62-letni Rick McClerkin otrzymał w prezencie fabrycznie nowego Peterbilta 567 w bardzo bogatej wersji Heritage. Podarowała go sama firma Peterbilt, nagradzając pana McClerkina za zamiłowanie do jej ciężarówek.

Sprawa dotyczy milionowego Peterbilta, wyprodukowanego na początku 2018 roku. Amerykański producent obwieścił wówczas, że ów milionowy egzemplarz zostanie przekazany wyjątkowemu miłośnikowi marki. Wszyscy chętni mogli przesyłać swoje kandydatury, opisując przy tym związki z marką Peterbilt. Łącznie pojawiło się 1200 zgłoszeń, które zostały dokładnie przejrzane. Spośród nich firma wybrała tę osobę, która zasługiwała na milionowego Peterbilta najbardziej.

Został nią właśnie Rick McClerkin – niezależny kierowca-właściciel, mieszkający w San Jose w stanie Kalifornia. 62-letni Amerykanin wykazał, że spędził z Peterbiltami dzieciństwo, jeździł nimi jeszcze przed uzyskaniem prawa jazdy, a następnie związał z nimi swoje dorosłe życie.

Bohater artykułu jest synem zawodowego kierowcy i od maleńkości towarzyszył ojcu w trasach. Wspomina, że gdy miał pięć lat, ojciec kupił nowego Peterbilta, osobiście odbierając go z fabryki. Następnie, w wieku 17 lat, Rick McClerkin sam zaczął pracować jako kierowca, zasiadając za kierownicą Peterbilta z wywrotką. Było to o tyle szczególne, że w wieku 17 lat pan McClerkin nie miał jeszcze odpowiedniej kategorii prawa jazdy. Miał jednak umiejętności, które przez lata przekazywał mu sam ojciec. Zdołał więc znaleźć zatrudnienie w firmie, która przygotowywała w lasach prowizoryczne drogi, wykorzystywane przy transporcie drewna. Drogi te nie były terenen publicznym, a więc praca na nich nie wymagała oficjalnych uprawnień.

Poniżej: Rick McClerkin i jego 17-letni model 379

Przewóz materiałów sypkich przypadł Rick McClerkinowi do gustu. Jest to bowiem praca, którą wykonuje do dzisiaj, już od 45 lat. Prowadzi własną, niewielką firmę transportową, samemu zasiadając za kierownicą. Przewozi żwir, pozostałości po wyburzeniach oraz materiały budowlane, pokonując raczej krótkie, lokalne trasy. Kiedy natomiast kupuje ciężarówki, wybiera tylko i włącznie Peterbilty. Ma przy tym dwa ciągniki do codziennej pracy, cztery egzemplarze zabytkowe, a nawet stuletnią ciężarówkę marki Fageol, z której Peterbilt się wywodzi. Ma też tysiące szkiców, rysunków, katalogów oraz książek, zbieranych już od wczesnego dzieciństwa. Wszystko to można oglądać w jego przydomowym muzeum.

Dotychczas Rick McClerkin jeździł Peterbiltem 379 z 2001 roku. Amerykanin kupił ten ciągnik jako fabrycznie nowy, użytkuje już od 17 lat i jest naprawdę zadowolony. Teraz natomiast, w związku z wygraną, przesiądzie się do fabrycznie nowego modelu 567. Będzie to ciężarówka piękna i luksusowa, w przeliczeniu na złotówki warta jakieś pół miliona. Będzie on też wyraźnie inna niż Peterbilty, którym pan McClerkin jeździł przez ostatnie pół wieku.

Na czym będą polegały te różnice? Po pierwsze, silnik nie będzie pochodził od zewnętrznego dostawcy, lecz będzie własną konstrukcją koncernu Paccar. Mówiąc bardziej konkretnie, będzie to opracowana w Holandii jednostka o oznaczeniu MX-13, znana także z DAF-ów. Po drugie, do tego dojdzie zautomatyzowana skrzynia biegów, będąca wspólną konstrukcją firm Paccar oraz Eaton. Trzeba natomiast zaznaczyć, że dotychczas pan McClerkin jeździł w klasyczną, niezsynchronizowaną skrzynią manualną. Bardzo jestem więc ciekawy, jak właścicielowi milionowej ciężarówki rozwiązania te przypadną do gustu.

Część kolekcji klasyków pana McClerkina: