Jazda na karcie brata i fikcyjne wpisy w tachografie – prokuratura chce 2 lat więzienia

W nawiązaniu do tekstu:

Kara więzienia za cudzą kartę do tachografu – hiszpański sąd potwierdził tę możliwość

Hiszpanie dopiero co ogłosili, że jazda na cudzej karcie może być traktowana niczym przestępstwo, skutkujące nawet karą przestępstwa. A teraz rozpoczął się proces, który ma skutkować właśnie tak poważną karą.

Prokuratura z Tarragony postawiła zarzuty hiszpańskiemu kierowcy ciężarówki, zatrzymanemu 18 września na parkingu Mèdol przy autostradzie AP-7. Jak wykazała kontrola tachografu, połączona z późniejszym przeszukaniem kabiny, skontrolowany mężczyzna korzystał z karty do tachografu należącej do jego brata. W ten sposób, tylko w dniu poprzedzającym kontrolę, miał przekroczyć dopuszczalny czas prowadzenia o 10 godzin.

W dokumentacji znaleziono jeszcze jedno wykroczenie, mające typowo hiszpański charakter. W tym kraju nie wystarczy wybrać samego kraju rozpoczęcia i zakończenia, ale też trzeba wskazać konkretny region. I tak, na jednej z tras, kierowca wprowadził rozpoczęcie w Murcji i zakończeniem w Walencji, co w praktyce oznaczałoby stosunkowo krótką trasę. Jak jednak wykazała dokumentacja ładunków, nie było to prawdą. Tak naprawdę pokonał on znacznie dłuższą trasę z Andaluzji do Katalonii, a więc z jednego końca kraju na drugi. Chciał to jednak ukryć, by dopasować krótszy dystans do zapisów czasu pracy.

A na koniec rzecz najciekawsza, czyli kara. Za wymienione powyżej wykroczenia, sklasyfikowane jako fałszowanie oficjalnych dokumentów, prokuratura z Tarragony chce zamknąć kierowcę na 2 lata w więzieniu, a także nałożyć 3240 euro kary. Pozostaje pytanie, czy sąd zgodzi się z takim wymiarem kary, czy może adwokat kierowcy zdoła doprowadzić do jej złagodzenia. Odpowiedź na to pytanie powinna pojawić się już wkrótce.