Jak zrzucić ciężarówkę z samolotu: zmiany od kolumny kierowniczej po akumulator

Autor teksty: Krystian Pyszczek

Wstęp do tego artykułu będzie dosyć nietypowy, gdyż musimy tutaj zacząć od historii wojskowości, a konkretnie wojsk powietrznodesantowych. Jak sama nazwa wskazuje są to pododdziały, które operują głównie poprzez desanty wykonywane drogą powietrzną, przy użyciu spadochronów. Pierwsze pełnoprawne jednostki tego typu sformowano w latach 30-tych w Związku Radzieckim, jednak z czasem wojskowi spadochroniarze stali się stałym elementem armii całego świata.  Wojska powietrznodesantowe szybko zyskały przy tym sławę oręża niezwykle groźnego. W swojej ogólnej koncepcji tego typu pododdziały mają być zrzucane na zapleczu przeciwnika, daleko za linią frontu, bez wsparcia własnych oddziałów naziemnych. W praktyce oznacza to również, iż wszelki sprzęt „desantu” w tym broń ciężka i pojazdy muszą być dostarczane drogą powietrzną wprost do rejonu działań

I właśnie na dostarczaniu pojazdów drogą powietrzną skupimy się w dzisiejszym artykule. W początkowych latach istnienia wojsk powietrznodesantowych wszelkiej maści lekkie pojazdy (takie jak samochody terenowe) transportowane były przy użyciu dużych szybowców, które miały lądować wprost na polu walki. Nie była to koncepcja idealna: szybowce często ulegały katastrofom na nierównym terenie, przez co niszczona była także przewożona terenówka. Z czasem pomysł ten więc zarzucono, a szybowce zastąpione zostały przez specjalne platformy ze spadochronami które zrzucano wprost z dużych samolotów transportowych.

Desant pojazdów przy pomocy szybowców:

Nowsze rozwiązanie z platformami:

Początkowo tego typu operacje ograniczały się jedynie do desantowania niewielkich samochodów terenowych oraz lekkiej artylerii, jednak z czasem wojskowi chcieli transportować tym sposobem także pojazdy o większej ładowności. Tak właśnie było w latach 60-tych w Związku Radzieckim, kiedy to zaczęto badania nad możliwością zrzucania ze spadochronem lekkich ciężarówek. Była to koncepcja jak najbardziej słuszna: nie da się bowiem ukryć, iż pełnoprawna ciężarówka mogła przewieźć większą liczbę żołnierzy, a także sprawdzała się znacznie lepiej jako platforma do montażu ciężkiego uzbrojenia (którego siłom desantowym niemal zawsze brakowało).

Standardowy GAZ-66:

W efekcie na przełomie 1963 i 1964 roku rozpoczęto projekt mający na celu opracowanie desantowej ciężarówki. Bazą dla całego przedsięwzięcia miał być dopiero co wdrażany do służby w wojsku GAZ-66 i nie był to bynajmniej wybór przypadkowy. Popularna „Szyszyga”, bo tak potocznie określano GAZ-a 66, charakteryzowała się przede wszystkim stosunkowo niewielkimi wymiarami oraz niską masą własną na poziomie około 3,5 tony. Do tego wszystkiego „66-stka”, za sprawą 4,3-litrowego benzynowego V8 o mocy 120 KM była ciężarówką dosyć szybką i zwinną, o sporych możliwościach terenowych, a i ładowność na poziomie 2 ton należało zaliczyć do plusów. Innymi słowy było to idealne narzędzie dla wojsk powietrznodesantowych, które ceniły sobie przede wszystkim lekkość i szybkość działania.

GAZ-66B:

Nie oznacza to jednak, iż zrzucenie GAZ-a 66 z samolotu było przedsięwzięciem prostym. W praktyce ciężarówka musiała być do tego celu specjalnie dostosowana, a lista koniecznych modyfikacji była całkiem długa. Tak powstał wariant GAZ-66B, którego pierwsze prototypy pojawiły się już w 1965 roku, natomiast przyjęcie go do służby nastąpiło rok później. Desantowa ciężarówka na tle swojego bardziej tradycyjnego brata wyróżniała się przede wszystkim konstrukcją kabiny. Zamiast pełnego metalowego dachu, zastosowano tu bowiem niewielki, składany dach brezentowy. Ponadto inżynierowie dodali składaną na płasko przednią szybę, zdejmowane panele drzwi oraz znacznie obniżone burty przestrzeni ładunkowej. Wszystko to jeszcze bardziej zmniejszało wymiary i masę własną i tak niewielkiej „Szyszygi”, przez co mogła być bez problemu przewożona przy pomocy samolotów Antonow An-12 będących wówczas standardowym statkiem powietrznym radzieckich wojsk powietrznodesantowych.

GAZ-66B na platformie do zrzucania na spadochronie:

Na tym jednak nie koniec, bowiem radzieccy inżynierowie wprowadzili także kilka innych, dosyć nietypowych zmian mających przystosować ciężarówkę do lądowania ze spadochronem. Przede wszystkim wzmocnieniu uległo zawieszenie wyposażone w bardziej elastyczne sprężyny, które miały wytrzymać, bądź co bądź dosyć twarde lądowanie na powierzchni ziemi. Dodatkowo zastosowano łamaną kolumnę kierowniczą, co miało zapobiec jej ewentualnemu uszkodzeniu, a także elastyczne gniazdo akumulatora, które amortyzowało ten element podczas desantu.  Zmodyfikowano również wszelkie układy paliwowe i olejowe, tak aby zapobiec wyciekom płynów eksploatacyjnych podczas lotu na dużych wysokościach, gdzie wartości ciśnienia ulegają znacznej zmianie. Do nie mniej istotnych zmian należało zaliczyć również ekranowane przewody instalacji elektrycznej, co miało zapobiec ewentualnym zakłóceniom w odniesieniu do przyrządów samolotu oraz zabudowy ze sprzętem radiotechnicznym. Wersja powietrznodesantowa jako pierwsza otrzymała także system centralnego pompowania kół, który pozwalał na dostosowywanie ciśnienia w oponach w zależności od terenu po którym poruszała się ciężarówka. W bardziej standardowych wersjach element ten pojawił się dopiero w 1968 roku, a więc dopiero dwa lata później. Rosyjskojęzyczne źródła wskazują przy tym, iż pierwszeństwo to wynikało także ze względu na możliwość dostosowania ciśnienia w oponach do operacji lądowania na spadochronie.

Oprócz tego ciężarówka otrzymała całą masę uchwytów, dzięki którym możliwe stało się zamontowanie linek cumowniczych oraz oczywiście spadochronu. Sam pojazd transportowany był przy pomocy specjalnej platformy P7. W czasie załadunku do samolotu powietrznodesantowy GAZ „składany był” całkowicie na płasko, natomiast spadochron, pomimo tego, iż mocowano go bezpośrednio do platformy za pomocą linek, umieszczony został na skrzyni ładunkowej. Jak natomiast desant wyglądał w praktyce? Podczas zrzutu otwierana była najpierw platforma ładunkowa samolotu, a następnie spadochron. Następnie pęd powietrza sprawiał, iż cała platforma wraz z ciężarówka była wyciągana z wnętrza maszyny, po czym zaczynała swobodnie opadać ku ziemi. Oczywiście cały proces odbywał się bez obecności kierowcy w kabinie, co oznaczało, iż po lądowaniu załoga musiała odnaleźć ciężarówkę i dopiero wtedy przygotować ją do jazdy. Pojedynczy Antonow An-12 mógł zabrać dwie sztuki GAZ-a 66B, a sama ciężarówka oprócz standardowej skrzyni ładunkowej mogła przenosić różne rodzaje wyposażenia: od stacji radiolokacyjnych, po wieloprowadnicowe wyrzutnie rakietowe.

GAZ-66B po przygotowaniu do walk:

Tak jak wspomniałem GAZ-66B wprowadzony do służby został w 1966 roku, jednak już 10 lat później jego produkcję znacząco ograniczono. Wynikało to z wprowadzenia do służby samolotów Ił-76M, które dysponowały znacznie większym udźwigiem, a przede wszystkim także większym przedziałem desantowym. Tym samym budowanie specjalnej ciężarówki do desantów spadochronowych przestało mieć większy sens, gdyż Ił-76M mógł przewozić i zrzucać większe pojazdy bez konieczności ich modyfikowania. Mimo to GAZ-66B przetrwał w służbie do początku lat 90-tych. Po zakończonej eksploatacji w wojsku wiele egzemplarzy trafiło natomiast do sektora cywilnego, gdzie zapewne są używane do dnia dzisiejszego.

Połączenie czołgu i szybowca:

Latający Jeep Willys:

Na zakończenie warto dodać, iż GAZ-66B nie był jedynym tak wyjątkowym pojazdem przeznaczonym dla wojsk powietrznodesantowych. W czasie gdy Sowieci zrzucali na spadochronach ciężarówki, Amerykanie poszli o krok dalej i opracowali specjalne lekkie czołgi M551 Sheridan, także przystosowane do tego typu operacji. Najciekawsze konstrukcje tego typu powstawały jednak w czasie II wojny światowej. W 1942 roku w ZSRR opracowano m.in. projekt Antonow A-40 będący połączeniem czołgu oraz szybowca. Brytyjczycy natomiast wymyślili kolejne dziwactwo, w postaci Hafnera Rotabuggy, czyli… latającego Jeepa Willysa. Obydwa te wynalazki nigdy jednak nie zostały użyte operacyjnie i swój żywot zakończyły jedynie na fazie prototypów. Jeśli natomiast chodzi o zastosowania współczesne, to najbardziej znanym są spadochronowe zrzuty amerykańskich pojazdów typu Humvee, popularnie znanych pod nazwą Hummer. Jak wygląda to w praktyce, możecie zobaczyć na poniższym nagraniu.

Zrzut całej grupy Humvee z wysokości 1500 metrów: