Europejscy producenci ciężarówek już od półtora roku odnotowują na Ukrainie olbrzymie wzrosty sprzedaży (opisywane tutaj). Jest to bezpośrednio związane z trwającą wojną, przeniesieniem ładunków ze statków na samochody, zniesieniem wymogu zezwoleń, a jednocześnie też wstrzymaniem sprzedaży pojazdów rosyjskich oraz białoruskich. Pojawia się jednak pytanie, czy próby przejęcia tych wzrostów nie podejmą Chińczycy?
Ukraińskie media właśnie poinformowały o porozumieniu, które zawarto z chińską firmą JAC, specjalizującą się w produkcji samochodów dostawczych oraz ciężarowych. Według wstępnej umowy, JAC ma uruchomić na Ukrainie montownię swoich pojazdów, a nawet dostarczyć Ukraińcom oficjalną licencję, która może zintegrować chińskie ciężarówki z lokalnym przemysłem.
JAC N200 od środka (zdjęcie z ukraińskiego ogłoszenia):
Jeśli plan ten zostanie zrealizowany, co wstępnie zaplanowano już na okres 2024-2026, JAC może być traktowany na Ukrainie niczym lokalny dostawca. To natomiast zapewniłoby mu stały dostęp zamówień z branży komunalnej, ze służb porządkowych, a z czasem zapewne też ze strony prywatnych przedsiębiorstw.
Obecnie JAC sprzedaje na Ukrainie ciężarówki, które jako gotowe przypływają z Azji. Mimo to nadal jest to sprzęt wyjątkowo tani i tylko w 2023 roku sprzedano 500 egzemplarzy. Największym modelem jest przy tym Jac N200, podwozie 4×2 z technicznym DMC 20 ton, 6,7-litrowym silnikiem amerykańskiego Cumminsa oraz 8-biegowym manualem. Niemniej na innych rynkach JAC ma też większe modele, w tym dalekobieżne ciągniki siodłowe JAC K7, zaprojektowane przy ewidentnym wzorowaniu się na Mercedesie Actrosie.