Działania polskich oraz zachodnich służb kontrolnych często potrafią mieć wyraźnie różny charakter. W krajach „starej Unii” istotną rolę odgrywają zasady socjalne, związane między innymi z delegowaniem kierowców, podczas gdy w naszej części Europy raczej nie poświęca się temu większej uwagi. Wkrótce może się to jednak zmienić, jako że inspektorzy z Polski oraz Łotwy udali się ostatnio na szkolenia w Holandii.
W ramach wspólnej akcji kontrolnej, Holendrzy, Łotysze oraz Polacy z WITD Kielce kontrolowali ciężarówki pod giełdą kwiatową w Amsterdamie. Sprawdzono 28 pojazdów, należących do przewoźników z Holandii, Litwy, Polski, Ukrainy oraz Włoch, a wśród najważniejszych tematów było właśnie delegowanie ich kierowców. Holendrzy prezentowali jakie obowiązują przy tym procedury i jakie opracowali w tym temacie metody kontrolne.
Do tego doszły oczywiście standardowe kontrole czasu pracy oraz stanu technicznego, a także wspólnie ćwiczono korzystanie z anteny DSRC, pozwalające na zdalne pobieranie informacji z tachografów. Łącznie stwierdzono w tym wszystkim 12 nieprawidłowości, a przy okazji dostrzeżono podobno liczne różnice w organizacji kontroli i ocenie naruszeń przez funkcjonariuszy z poszczególnych krajów. Dlatego też na końcu zorganizowane zostało spotkanie podsumowujące, podczas którego różnice te były omawiane.
Dla niezorientowanych dodam, że takie międzynarodowe kontrole nie są niczym nowym. Służby regularnie towarzyszą sobie przy kontrolach i miewa to miejsce także w naszym kraju, na co przykładem może być ta sprawa z 2019 roku: Służby z dziewięciu krajów sprawdzały ciężarówki w Polsce – wspólna akcja ukierunkowana na ADR-y
Dodatkowe zdjęcia:
