ITD daje mandaty za prędkość z tachografu i za zbyt mały odstęp – dwa przypadki z A2

W nawiązaniu do tekstu:

Mandaty za prędkość w oparciu o tachograf – KE zakazuje takich kar

W sprawie mandatów za prędkość, wystawianych w oparciu o odczyty tachografu, dopiero co wypowiadała się Komisja Europejska. Władzom Włoch nakazano zaprzestanie wystawiania takich kar, określając je niezgodnymi z unijnymi przepisami.

Tymczasem pojawił się przykład podobnej kontroli w wykonaniu służb krajowych. Inspekcja Transportu Drogowego sprawdziła tachograf rosyjskiej ciężarówki, wykonującej akurat przewóz z Kazachstanu do Niderlandów. W oparciu o zapisy urządzenia, kierowcy zarzucono przekraczanie dopuszczalnej prędkości. Miało do tego dojść na odcinku poprzedzającym punkt kontrolny, tuż przed autostradowymi bramkami w Koninie.

Poza przekroczoną prędkością, kierowca miał też problem z niedziałającymi światłami cofania w naczepie. W efekcie mężczyzna otrzymał nie tylko 150 złotych mandatu, ale też odebrano mu dowód rejestracyjny od naczepy.

I co więcej, to nie jest pierwszy taki przypadek stwierdzony w ostatnim czasie. 11 grudnia podobny problem miał inny rosyjski kierowca, również oskarżony o przekroczenie prędkości w oparciu o dane z tachografu. Ta kontrola też miała miejsce na autostradzie A2 pod Koninem, a poza mandatem za prędkość mężczyzna otrzymał mandat za nieutrzymywanie wystarczającego odstępu. Łącznie kosztowało go to 250 złotych.

Tutaj od razu przypomnę, że w Polsce obowiązują bardzo nietypowe przepisy dotyczące odstępu. Brzmią one następująco: Poza obszarem zabudowanym, na jezdniach dwukierunkowych o dwóch pasach ruchu, kierujący pojazdem objętym indywidualnym ograniczeniem prędkości albo pojazdem lub zespołem pojazdów o długości przekraczającej 7 m jest obowiązany utrzymywać taki odstęp od pojazdu silnikowego znajdującego się przed nim, aby inne wyprzedzające pojazdy mogły bezpiecznie wjechać w lukę utrzymywaną między tymi pojazdami. Przepisu tego nie stosuje się, jeżeli kierujący pojazdem przystępuje do wyprzedzania lub gdy wyprzedzanie jest zabronione.

Komunikat WITD Poznań z 17 grudnia:

Rutynowa kontrola na autostradzie A2 wykazała po raz kolejny, że na jej wielkopolskim odcinku kierowcy tirów jeżdżą za szybko.

16 grudnia w godzinach wieczornych na autostradzie A2 patrol konińskich inspektorów zatrzymał do kontroli pojazd członowy przewoźnika z Rosji, który wykonywał międzynarodowy transport drogowy rzeczy z Kazachstanu do Holandii.

Podczas szczegółowej analizy danych cyfrowych z tachografu stwierdzono, że kierowca chwilę przed wjazdem na bramki w kierunku Konina, poruszał się z prędkością przekraczającą dopuszczalną prędkość na danym odcinku. Ponadto kontrola stanu technicznego naczepy wykazała niesprawne światła cofania. Kierowca wyjaśnił, że nie dokonywał sprawdzenia technicznego pojazdu w trakcie trwania przewozu. Pomimo usilnych starań nie udało się usunąć przyczyny niesprawności.

W związku z powyższymi nieprawidłowościami kierujący pojazdem został ukarany mandatami karnymi na łączną kwotę 150 zł. Zatrzymano dowód rejestracyjny od naczepy.

Komunikat WITD Poznań z 14 grudnia:

Tak się spieszył po nowy załadunek, że przekraczał dozwoloną prędkość i jechał za blisko poprzedzającego go pojazdu, miał też trudność ze zjechaniem na parking do kontroli.

Do nietypowej kontroli doszło 11 grudnia na autostradzie A2 w Żdżarach. Inspektorzy z Konina sprawdzili pojazd członowy przewoźnika rosyjskiego, którego kierowca nie dostosował prędkości do tej, która obowiązywała na drodze, którą się poruszał. Szofer miał też problem z doprowadzeniem zespołu pojazdów na parking w celu dalszej kontroli, bowiem jechał za blisko poprzedzającego go samochodu.

Analiza danych cyfrowych tachografu wykazała, że kierowca, obywatel Białorusi, systematycznie przekraczał dopuszczalną prędkość. Twierdził później, że powodem „roztargnienia” był pośpiech związany z załadunkiem towaru. W związku z przekroczeniem dopuszczalnej prędkości oraz niezachowaniem niezbędnego odstępu między pojazdami kierujący otrzymał dwa mandaty karne w łącznej wysokości 250 zł.

Warto w tym miejscu przypomnieć, że węzeł Konin – Żdżary na autostradzie A2 miał w swojej historii przypadek kierowcy, który z nadmierną prędkością najechał na punkt poboru opłat i staranował kilka pojazdów. Inspektorzy zapowiadają kolejne kontrole w tym miejscu.