Historia ciężarówki z filmu „Konwój”, produkowanej nieprzerwanie przez 40 lat

Autor tekstu: Krystian Pyszczek

„Built like a Mack truck” („Zbudowany jak ciężarówka Mack”) to powiedzenie, które kilkukrotnie przytaczałem już w swoich artykułach. Najwyższa więc pora, bym przedstawił skąd wzięły się te słowa. Zrobimy to na przykład najbardziej kultowego modelu tej marki, czyli modelu R. Opowiemy sobie co nieco o jego historii, ciekawych rozwiązaniach technicznych oraz roli w kultowych filmach. Dla wielu miłośników był to też ostatni prawdziwy Mack, z racji zaprojektowania jeszcze przed przejęciem przez francuskie Renault, a następnie przez szwedzkie Volvo.

Mack AC jako ciągnik siodłowy:

Historia Macka sięga 1900 roku, kiedy to bracia Mack, John i Augustus, założyli swoją  własną manufakturę, początkowo zajmującą się produkcją autobusów. Choć od 1902 roku firma oficjalnie nosiła nazwę Mack Brothers Company, jej produkty sprzedawane były pod marką Manhattan. Zmieniło się to dopiero w 1910 kiedy to pojazdy produkowane przez rodzeństwo nazywano po prostu Mack. W 1914 roku bracia zbudowali pierwszą prawdziwie seryjną ciężarówkę, model AB, który dwa lata później zastąpiona została przez nowszy wariant AC. Mack AC produkowany był aż do roku 1939, co dało łączną liczbę  40 299 egzemplarzy. Pomimo faktu, iż posiadał dosyć przestarzały układ napędowy z łańcuchem zamiast wału napędowego oraz niewielki 4-cylindrowy silnik o mocy 75 KM, użytkownicy uwielbiali go za ponadprzeciętną wytrzymałość.

W następnych latach ciężarówki Mack zbudowały silną pozycję na rynku, wraz z którą ukształtowała się renoma pojazdów niezwykle trwałych, przeznaczonych do najbardziej wymagających zadań. Ważną datą dla marki był bez wątpienia rok 1932 kiedy to Alfred Fellows Masury, szef inżynierów Macka, podczas pobytu w szpitalu zaprojektował słynne logo z buldogiem. W tym okresie producent skupiał się przede wszystkim na produkcji specjalistycznych ciężarówek przeznaczonych do pracy na budowach, do transportu gabarytów itp.

Mack serii B:

Zmieniło się to w 1953 roku kiedy to na rynku zadebiutował Mack serii B. Była to w owym czasie najdojrzalsza ciężarówka marki przeznaczona również do transportu długodystansowego. Zastosowano w niej także nowe autorskie silniki wysokoprężne Thermodyne wyposażone w otwartą komorę spalania oraz bezpośredni wtrysk, które charakteryzowały się świetnymi osiągami oraz niskim spalaniem. W modelu tym stosowano również poczwórne i potrójne skrzynie biegów z dwoma drążkami Triplex i Quadruplex, również będące dziełem Macka. Warto też pamiętać, iż był to jeden z niewielu producentów ciężarówek który rozwijał własne silniki i skrzynie biegów, podczas gdy konkurencja korzystała w tej kwestii głównie z produktów zewnętrznych firm. Poza tym Mack serii B miał też swój europejski epizod, będąc produkowanym w Holandii.

Więcej o skrzyniach z dwoma drążkami: Poczwórne i potrójne skrzynie biegów z dwoma drążkami, czyli jak jeździło się Mackami z lat 60-tych

Więcej o Macku serii B w Europie: Historia ciężarówek marki FTF, czyli europejskich siłaczy zbudowanych na amerykańskich podzespołach

Mack B-series szybko stał się jedną z najpopularniejszych ciężarówek na amerykańskich drogach. Ceniono nie tylko jego nowoczesne rozwiązania techniczne ale również charakterystyczną dla tej marki wytrzymałość. Model ten produkowano do roku 1966, w międzyczasie wypuszczając 127 786 egzemplarzy. Nikt wtedy nie spodziewał się, że nadchodzący następca będzie jeszcze lepszą ciężarówką.

W ten oto sposób w 1966 roku na rynku pojawił się Mack R-series. Ciężarówka zrywała z obłym designem modelu B, stawiając przede wszystkim na kanciastą stylistykę kabiny. Krótko po premierze nowego modelu zaczęto wprowadzać również nowe 6-cylindrowe silniki Maxidyne ENDT 675, które miały za zadanie nawiązanie konkurencji z popularnymi wówczas Cumminsami. Choć 237 KM mocy i 1228 Nm momentu obrotowego według dzisiejszych standardów nie są wartościami imponującymi, główną zaletą Maxidyne’a była charakterystyka pracy.

Maksymalna moc wytwarzana była od 2100 obr/min, a moment obrotowy od zaledwie 1200 obr/min – to wyniki znacznie bliższe współczesnym silnikom niż konkurencji z lat 60-tych. Mack chwalił się o nawet 52 proc. wyższym momentem w niskich zakresach niż u innych marek, a osiągnął to modyfikując układ paliwowy i regulując ciśnienie turbodoładowania. Coś takiego przekładało się oczywiście na rzadsze redukowanie biegów i łatwiejsze pokonywanie wzniesień. Dlatego też w parze z tym niezwykłym silnikiem Mack wprowadził rewolucyjną, zaledwie 5-biegową skrzynię Maxitorque TRL 107. Charakteryzowała się ona nowatorską lekką, kompaktową konstrukcją z trzema wałkami pośrednimi, a przy tym mogła znieść najwyższy moment obrotowy w branży.

Maxidyne w parze z 5-biegową skrzynią biegów stał się niezwykle popularną kombinacją wykorzystywaną przede wszystkim na budowach, gdzie R-series często pełni rolę wywrotek, betoniarek lub dźwigów. Choć oczywiście istniały też inne wersje napędowe, kontynuowano montaż skrzyni z dwoma drążkami oraz sięgano po większe i mocniejszej jednostki, kupowane także u innych producentów. Generalnie Mack serii R był ciężarówką do wszystkiego, od podwozia pod śmieciarkę po transport międzynarodowy. Poniższe dwa przykłady doskonale to pokazują:

Warto tutaj poświęcić chwilę różnorodnym oznaczeniom, których jest od groma. I tak pierwsza literka nazwy oznaczała model: np. „R” odnosiło się do modelu podstawowego, „RB” do wersji z cofniętą tylną osią, „RS” do egzemplarzy ze stalową ramą, natomiast „RL-ki” zawierały ten sam element wykonany z aluminium. Następna w kolejce była liczba określająca dopuszczalną masę całkowitą: najlżejsze modele nosiły oznaczenia R400, a duże ciągniki do transportu dalekodystansowego R700. Istniały jeszcze „800-ki” przeznaczone do transportu ładunków o sporym gabarycie. Czasem na końcu dodawano jeszcze inne liery oznaczające typ nadwozia (np. „T” od słowa „tractor” czyli ciągnik siodłowy”) liczbę osi (np. „S” od „six wheel chassis” czyli „sześciokołowe podwozie”) lub sposób budowy danego ciągnika (np. „L” od „Light weight components” czyli „lekkie komponenty”). Oczywiście są to tylko przykłady, gdyż rodzajów oznaczeń było znacznie więcej. W praktyce w branży budowlanej najczęściej spotykano modele R400, R500 oraz R600. Do transportu dalekobieżnego kierowano natomiast „700-ki”: często wyposażano je w kabiny sypialne, a ich cechą charakterystyczną była dłuższa maska, która mogła pomieścić mocniejsze silniki zewnętrznych marek, jak Detroit Diesel, Cummins lub Caterpillar.

 

Folder reklamujący Macka serii U:

Mack serii U we Francji:

Oprócz tego istniał również Mack serii U: było to nic innego jak model R z krótszą maską przez co nadawał się on idealnie jako baza na specjalistyczne zabudowy (np. betoniarki) lub do transportu miejskiego. Z uwagi na ograniczoną długość całkowitą stosowano go też w branży budowlanej lub komunalnej na zachodzie Europy. A jednocześnie seria U miała niespotykany układ nadwozia. By skrócić maskę, przedział silnikowy został wsunięty częściowo do kabiny. Dlatego szoferka modelu U musiała zostać przesunięta do lewej krawędzi pojazdu, by dać kierowcy jakąkolwiek przestrzeń na nogi.

Przez następne lata Mack model R stał się legendą którą jedni pokochali, natomiast inni znienawidzili. Jego ogromną zaletą była legendarna po dziś dzień niezawodność: „R-ka” była w stanie wytrzymać takie warunki i zaniedbania serwisowe, przy których wiele innych pojazdów po prostu by się rozpadło. Z drugiej jednak strony ta twarda ciężarówka wymagała równie twardego kierowcy, gdyż niski komfort jazdy oraz ciasna szoferka nie każdemu przypadała do gustu.

Mack serii R stał się również prawdziwym hitem eksportowym. Model ten cieszył się ogromną popularnością w Australii gdzie wykorzystywano go w słynnych pociągach drogowych. Ciągniki składane były na miejscu z części wysyłanych z USA. I tu dochodzimy do kolejnej ciekawostki: jako że w Australii siedzi się po prawej stronie kabiny, deska rozdzielcza „R-ki” była skonstruowana w ten sposób, iż dostosowanie jej do ruchu lewo lub prawostronnego oznaczało po prostu przełożenie paru paneli co znacząco usprawniało produkcję i obniżało jej koszty. Kolejnym rynkiem zbytu dla ciężarówek tej marki był Iran:  w 1979 roku pojazdy marki Mack stanowiły aż 98 % wszystkich samochodów ciężarowych sprzedawanych w tym kraju, a ich montaż odbywał się w Teheranie. Rewolucja islamska nie sprawiła jednak, iż „buldogi” zaczęły masowo znikać z dróg: ich ogromna wytrzymałość sprawia, iż wiele z tych ciężarówek nadal jest użytkowana w tamtejszej branży transportowej, a nawet przyjeżdża z Iranu do Polski.

Więcej o Mackach w Iranie: Ciekawostka z Iranu – tam Mack z dwoma drążkami biegów to codzienność niejednego kierowcy

Mack z Iranu w Polsce: Mack z 1974 roku na trasie z Polski do Iraku – to ciągnik z poczwórną skrzynią biegów

Przez następne lata Mack serii R zmieniał się w tylko niewielkim stopniu: W 1973 roku wprowadzono zmodernizowaną wersję Maxidyne oznaczoną jako  ENDT-676, która generowała 285 KM. W latach 80-tych nieco wydłużono kabinę i wprowadzono ok. 1800 poprawek konstrukcji. Mimo to solidna baza pozostała ta sama, a nawet dała początek innym konstrukcjom, takim jak np. typowo długodystansowemu Mackowi Superliner. W efekcie podstawowe modele „R-ki” wycofano ze sprzedaży dopiero w latach 90-tych, a specjalistyczne odmiany RD i RB zniknęły z rynku w latach 2004 i 2006. To też oznacza, że Mack serii R został wycofany z produkcji dopiero po 40 latach nieprzerwanej kariery!

Mack serii R po modernizacji, w wersji RD:

Inną ciekawym i prawie nieznanym epizodem w historii tego modelu jest fakt, iż miał swój udział w tworzeniu jednej z najbardziej legendarnych radzieckich ciężarówek! We wrześniu 1970 roku powstał KAMC-5320 który posiadał szoferkę z Macka R (nazwa KAMC to nic innego jak przestawione litery słowa MACK) i podwozie oraz silnik Mercedesa LP 1620. Samochód służył jako jeden z działających prototypów przyszłego Kamaza 5320, w którym przetestowano szereg rozwiązań inżynieryjnych.

KAMC-5320:

Mack model R to także prawdziwa gwiazda filmowa i sam muszę przyznać, iż to właśnie dzięki magii kina mam ogromny sentyment do tej ciężarówki. Mowa tu oczywiście o filmie „Konwój” z 1978 roku w reżyserii Sama Peckinpaha. Na ekranie, obok Krisa Kristoffersona i Ali McGraw, wystąpił czarny model RS700LST, choć w rzeczywistości podczas kręcenia zdjęć użyto aż 5 różnych egzemplarzy z różnymi silnikami. Większość miała motory Macka, aczkolwiek jeden z nich posiadał większego Cumminsa. Co ciekawe reżyserowi podobno nie spodobał się dźwięk mackowskiego silnika, toteż w niektórych scenach został on podmieniony na charakterystyczne wycie dwususowego Detroita, a nawet.. V8 marki Chevrolet. Sam film powstał na bazie ballady autorstwa C. W. McCalla o tym samym tytule, aczkolwiek pierwotna wersja piosenki różni się nieco od tej znanej z dużego ekranu (w oryginalne C. W. McCall śpiewa o Kenworthie z ładunkiem drewna).

Fragmenty „Konwoju”:

Inną produkcją w której wystąpił Mack model R była druga część Mad Maxa z 1981 roku. Tam wystąpił mniejszy wariant R600 zbudowany według wymagań rynku australijskiego. W filmie ciężarówka odgrywa ważną rolę: tytułowy Max, grany przez Mela Gibsona, przerabia poczciwego Macka na maszynę wojenną umożliwiającą ewakuację wioski otoczonej przez bandytów. Biorąc pod uwagę niezawodność tej kultowej ciężarówki, scena w której odpala nawet po długim postoju spowodowanym wojną nuklearną wcale nie musi być naciągana 😉

Fragmenty „Mad Maxa”: