Zdjęcie z października 2022 roku, z Białorusi (zbiory Truck-Spotters.eu)
Wiosną ubiegłego roku, gdy unijne firmy masowo oddzielały się od swoich rosyjskich spółek, również Girteka wydała stosowny komunikat. Litewski gigant poinformował, że jego wschodni oddział, jeżdżący na rejestracjach z rosyjskiego Smoleńska, zostanie usamodzielniony i zajmie się przewozami do krajów azjatyckich. Powszechnie uznano to więc za zapowiedź tras prowadzących do Chin.
I faktycznie tak się stało. W ostatnich dniach Girteka wydała bowiem komunikat, który mówi o uruchomieniu połączeń drogowych z najważniejszymi chińskimi centrami przemysłowymi, jak Shanghai, Shenzhen, Chengdu, czy Qingdao. Ładunki mają stamtąd wyjeżdżać w kierunku dowolnych kierunków krajów Unii Europejskiej, a znając specyfikę chińskich przepisów, na pewno odbywa się przy tym bez przeładunków lub przepinek przy chińskiej granicy (wyjaśniałem to tutaj).
Podobno firma ma już pierwszych stałych klientów na te usługi, w postaci dużych koncernów motoryzacyjnych. Sprowadzają one z Chin gotowe części lub półprodukty, a trasy prowadzą do obiektów położonych w Niemczech oraz w Czechach. Średni czas realizacji takiego przewozu ma trwać około 24-26 dni, z czego znaczną część pochłaniają zapewne kolejki na granicach.