Ford wzmacniany do 1200 KM i 5000 Nm – co zmienia się w ciężarówkach na Dakar

Do kolejnej edycji rajdu Dakar zostało jeszcze niemal pół roku. Na testowych trasach można już jednak spotkać przyszłorocznych zawodników, którzy za kierowcami zmodyfikowanych ciężarówek przechodzą przygotowania do wyścigu. W tym artykule możemy to zobaczyć na przykładzie zdjęć z 31 lipca, gdy w czeskiej Koprivnicy sprawdzano najnowsze wydanie wyczynowego Forda Cargo Evo.

Opublikowane fotografie pochodzą od firmy TechTIR z Pszczyny, która odpowiada za przygotowanie oprogramowania układu napędowego dla dwóch dakarowych ciężarówek. Pierwsza z nich to właśnie wspomniany Ford, który pod względem nadwoziowym bardzo mocno odbiega od fabrycznego pierwowzoru. Wszystko dlatego, że dla uzyskania lepszego rozkładu masy pojazd został przerobiony na układ z silnikiem przed kabiną. Drugi pojazd to natomiast zmodyfikowana Tatra T163 Jamal, czyli ten model czeskiego producenta, który już oryginalnie wyróżniał się masą wysuniętą przed kabinę. Swoją drogą, był to też model bardzo rzadko spotykany, choć produkowano go przez aż 15 lat, w okresie 1999-2014.

Jak będą wyglądały parametry tych pojazdów? Według założeń firmy TechTIR, 13-litrowy silnik Ford ma zostać wzmocniony do około 1150-1200 KM, uzyskując maksymalny moment obrotowy rzędu 4800-5000 Nm. Za to w przypadku 13-litrowego silnika Tatry mówi się o nieco niższych osiągach, z mocą na poziomie 1050-1100 KM oraz momentem co najmniej 4500 Nm. Obie jednostki mają przekazywać napęd przez w pełni automatyczną, hydrauliczną przekładnię, dostarczaną przez amerykańskiego Allisona.

Dlaczego natomiast samochody muszą przechodzić testy na kilka miesięcy przed rajdem? Jest to efekt zaskakująco długiej listy modyfikacji, które postanowiono wprowadzić między Dakarami z 2023 oraz 2024 roku. Dla przykładu, Ford przechodzi przebudowę skrzyni biegów, otrzymał nowe oprogramowanie skrzyni i silnika, zmieniono w nim wtryski i turbinę, zastosowano odmienne sterowanie obiegiem powietrza, a także od zera zaprojektowano kolektor wydechowy. Oba samochody otrzymały też nowy interfejs dla mechanika, stanowiącego część trzyosobowej załogi i stale obserwującego parametry pracy napędu.

Wspomniane testy są dopiero przystankiem na długiej drodze do uzyskania pełnej, wyścigowej gotowości. W tym miesiącu w obu pojazdach silniki mają bowiem zostać zdemontowane, by zostać podłączonym do hamowni obciążeniowej. Uzyskane tam wyniki zostaną wykorzystane do określenia pełnej wytrzymałości układów napędowych. Dopiero na tej podstawie inżynierowie TechTIR przygotują ostateczną wersję oprogramowania i uzyskają konkretne wyniki w zakresie mocy i momentu obrotowego.