Ford F-Max z 16,5-metrową naczepą kurtynową – rosyjski „jamnik” jadący przez Polskę

Limit długości zestawu wynosi w Rosji równe 20 metrów. Przez wiele lat wypełniano to dłuższymi ciągnikami, sprowadzając je ze Stanów Zjednoczonych i łącząc z typowo europejskimi naczepami. Dzisiaj jednak trend ulega odwróceniu, mianowicie import ciągników z Ameryki znacznie osłabł (z powodów wyjaśnianych tutaj), a za to przybywa firm z niestandardowo długimi, 16,5-metrowymi naczepami. I jak pokazuje praktyka, da się to zauważyć nawet w Polsce.

W Zielonce pod Warszawą można było dzisiaj zobaczyć rosyjski zestaw z naczepą Kässbohrer K.SCX XXL. To pojazd stworzony specjalnie dla klientów z Rosji, cieszący się w tym kraju rosnącą popularnością i mający właśnie 16,5 metra długości. Odległość między siodłem a osiami naczepy jest o ponad 2 metry większa niż w standardowych zestawach europejskich. Nieco zwiększono też zwis tylny, a do tego konieczne było zastosowanie przedłużonych, dwuczęściowych osłon przeciwnajazdowych.

Żeby było ciekawiej, ta typowo rosyjska naczepa jechała za Fordem F-Maxem w typowo rosyjskiej konfiguracji, rozpoznawalnej po trzech światłach przyczepowych na dachu (szerzej wyjaśnianych tutaj). Można się też spodziewać, że turecki Ford pochodził z rosyjskiej montowni, ulokowanej bardzo blisko naszego kraju, w obwodzie kalinigradzkim.

Omawiane zdjęcie wykonał Czytelnik Michał, zwracając na ciężarówkę uwagę właśnie w związku z jej rozmiarami. A na koniec jeszcze dodam, że nie jest to pierwsze zdjęcie takiego zestawu jadącego przez Polskę. Rok temu również prezentowałem rosyjski ciągnik z naczepą Kässbohrer K.SCX XXL i wówczas było to Volvo FH z dużej rosyjskiej firmy transportowej. pojazd jechał wówczas dolnośląskim odcinkiem trasy S8, znajdując się pod Oleśnicą: Ciągnik z 16,5-metrową naczepą w Polsce – to Kässbohrer typowo dla klientów z Rosji