Flota siedmiu ciągników Scania R360 Hybrid – mniejsze diesle wspomagane prądem

Holenderski przewoźnik Cornelissen Transport dotychczas wybierał takie modele ciągników, jak Scania R410, DAF XF 450, czy Mercedes-Benz Actros 1842. Teraz jednak firma pochwaliła się odebraniem siedmiu Scanii, które mają na zderzaku symbol „R360”, a pod ich sypialnymi kabinami naliczymy tylko pięć cylindrów. Wszystko dlatego, że firma postanowiła dać szansę branżowej nowości, jaką są ciągniki siodłowe o napędzie hybrydowym.

Te nowe pojazdy to Scanie R360 Hybrid, w których 9-litrowy, 5-cylindrowy silnik diesla połączony jest z silnikiem elektrycznym. Ten pierwszy montowany był dotychczas głównie w ciężarówkach dystrybucyjnych lub komunalnych, rozwijając moc 360 KM. Za to elektryk dokłada do tego 154 KM na zasadzie stałej lub 192 KM na zasadzie chwilowej, w momentach największego obciążenia.

W przeciwieństwie do pełnych elektryków, scaniowskie hybrydy mają niewielkie baterie, zwykle pozwalające przejechać ledwie 10-15 kilometrów. Niemniej napęd elektryczny ma tutaj służyć głównie do wspomagania silnika diesla, poprawiając dynamikę na wzniesieniach lub przy rozpędzaniu. Ewentualnie na samym prądzie pokona się krótkie dystanse w ścisłych centrach miast, gdzie Holandia już w 2025 roku ma zacząć wprowadzać „strefy bezemisyjnego transportu”.

W tych bezemisyjnych strefach może kryć się główne wyjaśnienie inwestycji w hybrydowe ciągniki. Pojazdy te pozwolą bowiem wjeżdżać do ścisłych centrów miast, a jednocześnie nadal będzie można nimi pokonywać niemal dowolne dystanse, dzięki tankowaniu zwykłego oleju napędowego. Poza tym silnik elektryczny odzyskuje tutaj energię z procesu hamowania, regularnie doładowując baterię także na dłuższych trasach. To sprawia, że zużycie paliwa modelu R360 Hybrid może być o nawet 30-40 procent niższe niż w całkowicie spalinowym modelu R410 (według oficjalnych założeń).

Sama firma Cornelissen Transport przyznaje, że dostrzega potencjał w elektrycznym transporcie, ale obawia się ogromnych problemów z infrastrukturą do ładowania. Twierdzi też, że zanim zobaczymy pełne elektryki na trasach dalekobieżnych, wiele jeszcze będzie musiało się wydarzyć. Za to ciężarówki hybrydowe uznano tam za dobre stadium przejściowe, pozwalające przygotować się na elektryfikację. Przewoźnik wykorzysta te pojazdy głównie z naczepami chłodniczymi, w tym także egzemplarzami o elektrycznych agregatach, wożąc nimi między innymi dostawy do marketów, żywność oraz leki.

Wcześniej model R360 Hybrid pokazywałem już między innymi na przykładzie dwóch ciągników pod wywrotki. Po dodatkowe informacje zapraszam do tego artykułu: Dwa ciągniki Scania R360 Hybrid – o 30-40% mniejsze spalanie na trasach do Niemiec