W Ameryce Południowej każdy może pójść do salonu i sprawić sobie Fiata Uno . Nie mówię tutaj jednak o kanciastym modelu z lat 80-tych i 90-tych, który cały czas można spotkać na naszych drogach, lecz o Novo Uno produkowanym po drugiej stronie Atlantyku od 2010 roku. Jest to samochód bazujący na platformie Fiata Palio, stylistycznie bardzo podobny do nowej Pandy, natomiast pod względem silników tak prosty, jak tylko się da. Charakterystyczna atrapa chłodnicy z trzema wlotami kryje benzynowe silniki z serii Fire o pojemności 1.0 (73 KM) oraz 1.4 (83 KM). Co typowe dla Ameryki Południowej, są to jednostki przystosowane do spalania zarówno benzyny, jak i etanolu.
Dlaczego piszę o Fiacie Novo Uno na 40tonach? Powodem jest oczywiście dostawcza wersja tego pojazdu, którą buduje się w Brazylii pod nazwą Fiorino EVO. Oprócz nazwy samochód ten nie ma nic wspólnego z Fiorino produkowanym od kilku lat w Europie – przednia część nadwozia, a także wnętrze pochodzą bezpośrednio z Novo Uno, natomiast pod maską nie znajdziemy 1.3 JTD, a benzynowe 1.4 8v. Najciekawszy w tej konstrukcji jest jednak design, który śmiało można nazwać niecodziennym.