Nasza premier Ewa Kopacz odbyła dzisiaj bardzo istotną rozmowę ze swoją niemiecką koleżanką, Angelą Merkel. Rozmowa dotyczyła oczywiście pensji minimalnej w Niemczech, a konkretnie jej wypływu na polskich przewoźników oraz ich polskich kierowców, w przypadku których również ma być ona egzekwowana. Pani Kopacz zwróciła uwagę na niekorzystność tych przepisów dla naszych przewoźników, szczególnie podkreślając utrudnienia w przejazdach tranzytowych przez Niemcy, tak ważnych dla Polaków. Co natomiast na to pani Merkel? No właśnie problem w tym, że nic konkretnego.
Przy okazji oficjalnej rozmowy telefonicznej obie panie uzgodniły jedną rzecz – w najbliższym czasie dojdzie do spotkania przedstawicieli polskich i niemieckich ministerstw odpowiedzialnych za pracę i transport. Oni natomiast mają coś uzgodnić. Co i kiedy? Tego jeszcze nie wiadomo.
Przypomnijmy, że w międzyczasie w Brukseli trwają prace nad w pewnym sensie grzecznymi żądaniami, które Komisja Europejska chce wystosować względem Niemiec jeszcze w najbliższych dniach. Więcej na ten temat pisałem TUTAJ.
Przy okazji PAP poinformował, że już jutro (w czwartek) resort infrastruktury wyda oficjalny komunikat z instrukcją jak polskie firmy powinny postępować w kwestii pensji minimalnej. Już jutro dowiemy się więc, czy będzie trzeba trzymać się tych przepisów, czy może jednak nie. Edycja, 22.01.2014, godzina 18:53 – wbrew zapowiedziom informacja tego typu cały czas się niestety nie pojawiła…
Więcej moich tekstów na temat pensji minimalnej można znaleźć TUTAJ.