Europejski rynek ciężarówek pozostanie w dołku – podnoszą się Chiny i ogólnie Azja

ZF to jeden z największych na świecie dostawców podzespołów dla samochodów ciężarowych. Firma wywodzi się z Niemiec, stale obsługuje między innymi DAF-a oraz Iveco, a przy tym jest w Europie powszechnie znana. Choć sam ZF już przyznaje, że będzie się teraz skupiał na zupełnie innym kontynencie.

Zdaniem prezesa firmy, najbardziej obiecującymi rynkami na nadchodzące lata są Chiny oraz kilka mniejszych krajów azjatyckich. Sprzedaż ciężarówek odnotowuje tam ogromne wzrosty i rynek ekspresowo podnosi się po „koronakryzysie”. W efekcie rośnie też sprzedaż podzespołów, jako że chińscy producenci ciężarówek również zaopatrują się w firmie ZF, zamawiając zwłaszcza skrzynie biegów.

Sytuację w Europie określa się znacznie mniej pozytywną. Owszem, obecnie rynek zaczyna wykazywać ślady ozdrowienia, z rosnącą ilością sprzedawanych ciężarówek. Przewidywania firmy ZF są jednak takie, że Europa może pozostać w dołku jeszcze na kolejne kilka lat. Tutejsi producenci napotykają bowiem problemy, które utrudnią im odrodzenie produkcji. Mowa o spadającym eksporcie europejskich ciężarówek, a także o nowych, unijnych normach emisji CO2 i zużycia oleju napędowego.

Prezes firmy ZF poczynił też ciekawy komentarz w sprawie nowoczesnych technologii. Jak twierdzi, pandemia koronawirusa znacznie przyspieszyła transformację energetyczną w branży transportowej. Kryzys pozornie może więc sprawić, że jeszcze szybciej przejdziemy na ciężarówki całkowicie elektryczne. Sam ZF też się na to przygotowuje, reorganizując swoje spółki właśnie na potrzeby elektryfikacji.