Ekspres na 6-tysięcznej trasie z Toledo do Jekaterynburga – symulowano pojedynczą obsadę

W czasie kontroli słowackiej ciężarówki, ITD trafiło na dwóch ukraińskich kierowców symulujących pojedynczą obsadę. Ewentualnie można też powiedzieć, że jechali oni w stylu amerykańskim, zgodnie z tamtejszymi normami. Gdy bowiem jeden kierowca prowadził ciężarówkę, drugi wyjmował kartę i „odbywał” odpoczynek.

W ten nielegalny sposób kierowcy zmierzali z hiszpańskiego Toledo do rosyjskiego Jekaterynburga, położonego już za Uralem, blisko granicy z Kazachstanem. Cały dystans tego przejazdu liczył około 6 tys. kilometrów, a biały MAN TGX pokonywał go w iście ekspresowym tempie.

Z załadunku pojazd wyjechał o godzinie 22.40 w czwartek, natomiast w już sobotę, po upływie niecałych 36 godzin, zatrzymano go na wschodzie Polski, nieopodal Lublina. Co też ciekawe, po drodze ominięto Niemcy. Zamiast tego trasa prowadziła przez Francję, Włochy, Słowenię, Węgry oraz Słowację.

ITD nie uwierzyło, że osoba z prawego fotela to jedynie pasażer. Trudno się dziwić, wszak kilka godzin wcześniej jego karta znajdowała się w tachografie. A efekt tego zatrzymania to konieczność opłacenia 23 tys. złotych kaucji na poczet przyszłej kary. Nakazano też odbycie dobowej przerwy, dla podwójnej załogi wynoszącej 9 godzin.

Oto komunikat WITD Lublin:

Dwóch ukraińskich kierowców przejechało bez przerwy, przez pół Europy. Po blisko 36 godzinach szaleńczej jazdy zostali zatrzymani w okolicach Lublina i tu wreszcie odpoczęli. Dalszą podróż do Jekaterynburga mogli kontynuować po odbyciu wymaganego odpoczynku dziennego i wpłaceniu 23.000 złotych na poczet grożących im kar pieniężnych.

W sobotę 12 września br. w Kopaninie (dk nr 19) inspektorzy z Wojewódzkiego Inspektoratu Transportu Drogowego w Lublinie zatrzymali ciągnik siodłowy z naczepą należący do słowackiego przewoźnika. Po zatrzymaniu kierujący utrzymywał, że tylko on kieruje pojazdem, zaś druga osoba znajdująca się w kabinie to pasażer. Po kontroli karty do tachografu cyfrowego i danych z samego tachografu wynikało, że kierujący kilka godzin wcześniej tworzył załogę z innym kierowcą. Po wylegitymowaniu pasażera okazało się, że to właśnie on był tym drugim kierowcą, lecz podczas zatrzymania do kontroli jego karta kierowcy była już poza tachografem.

Wnikliwa kontrola wykazała, że kierowcy w czwartek 10 bm. o godz. 22:40 wyruszyli z Hiszpanii tworząc załogę. Następnie w piątek 11 bm. o godz. 19:03, karta jednego z kierowców została wyjęta z tachografu, a zadanie przewozowe było kontynuowane do godz. 5:12 w sobotę przez jednego kierowcę. Wówczas kierowcy się zamienili miejscami i drugi z nich włożył kartę do tachografu. Pierwszy natomiast wyjął swoją kartę i podczas zatrzymania do kontroli udawał pasażera.

Od rozpoczęcia zadania przewozowego pojazd, w ciągu 35 godz. i 50 min., przejechał z Toledo
w Hiszpanii do Kopaniny trasą przez Hiszpanię, Francję, Włochy, Słowenię, Węgry, Słowację i Polskę. Najdłuższy odpoczynek trwał 1 godz. i 13 min. Kierowcy dalej kontynuowaliby jazdę do miejsca docelowego tj. Jekaterynburga w Rosji, gdyby nie zatrzymanie do kontroli przez lubelskich inspektorów. Długość tej transkontynentalnej trasy wynosi ponad 6000 km. Za stwierdzone naruszenia na poczet grożących kar dla kierowców, przewoźnika i osoby zaradzającej transportem pobrano kaucje w kwocie 23.000 zł.

Dopiero po odbyciu wymaganego odpoczynku dziennego kierowcy będą mogli kontynuować swą podróż.