Dwa kontenery 40′ przekroczyły w Stralisie przewidywania producenta – zestaw 89 ton

113-tonowy zestaw z końca 2021 roku:

89-tonowy zestaw z ubiegłego poniedziałku:

Stralisy ewidentnie nie mają w Brazylii lekkiego życia. Już po raz drugi w ciągu zaledwie półtora roku brazylijska policja opublikowała bowiem komunikat, w którym na zdjęciu widnieje Iveco Stralis z dwiema naczepami, a tekst mówi o rażącym przekroczeniu technicznych parametrów trakcyjnych.

Pierwszy taki przypadek pojawił się w artykule z końca 2021 roku, zatytułowanym 480-konny Stralis w 113-tonowym zestawie – przekroczył przewidywania producenta. Wyjaśniałem tam, że od końca lat 90-tych Brazylijczycy stosują dodatkowy parametr dla ciągników siodłowych, którym jest „Maksymalna Zdolność Trakcyjna” (Capacidade Máxima de Tração). Określa to jakie są możliwości pociągowe danego pojazdu, nie tylko w oparciu o wytrzymałość osi, ale też z uwzględnieniem osiągów silnika, wytrzymałości skrzyni biegów oraz układu przełożeń. Oficjalna informacja na ten temat musi być podana na nadwoziu, po prostu w tonach, a za przekroczenie tego wskaźnika należy się kara. Wszystko po to, by przewoźnicy nie próbowali podpinać zbyt słabych ciągników do bardzo ciężkich zestawów, utrudniając w ten sposób ruch i narażając ogólne bezpieczeństwo.

Jeśli natomiast chodzi o tę świeżą sprawę, to policja odnotowała ją w miniony poniedziałek, 10 kwietnia. Na trasie BR-101 w południowej Brazylii zatrzymano wówczas Iveco Stralis przewożące aż dwa 40-stopowe kontenery. Cały zestaw liczył dziewięć osi i składał się z dwóch naczep, co Brazylii określane jest jako konfiguracja Bitrem, pozwalając na legalną dopuszczalną masę całkowitą 74 ton. Te dwa kontenery były jednak na tyle ciężkie, że zestaw okazał się o niemal 15 ton przeładowany, osiągając niecałe 89 ton masy całkowitej. A przy okazji przekroczono też „Maksymalną Zdolność Trakcyjną”, gdyż trzyosiowy Stralis ciągnął o 8,8 tony więcej niż oficjalnie przewidział to jego producent.

Kara za takie podwójne wykroczenie wyniosła 14,4 tys. brazylijskich reali, czyli około 12 tys. złotych. Jak na tamtejsze warunki to stosunkowo wysoka kwota. Zestaw otrzymał też zakaz dalszego ruchu, do czasu pozbycia się jednego z kontenerów.