Wraz z coraz wyraźniejszym kryzysem w branży, wszędzie wokół mówi się o ogromnych spadkach. Dla przykładu, o połowę zmniejszyły się zarówno ceny frachtów (według danych Trans.eu), jak i ilość przewoźników zainteresowanych zakupem nowych ciężarówek (według badania Keralla Research). Nic więc dziwnego, że statystyki z Eurotunnelu też prezentują się w bardzo negatywnym świetle.
Przez cały marzec bieżącego roku Eurotunnel przeprawił między Francją a Wielką Brytanią dokładnie 117 597 ciężarówek. Dla porównania, w marcu ubiegłego roku przeprawiono 139 283 ciężarówki. Tym samym można więc powiedzieć, że ciężki ruch w Eurotunnelu zmniejszył się o całe 16 procent. Co więcej, powyższa sytuacja jest tylko pogłębieniem problemów, które odnotowuje się od samego początku bieżącego roku. W tegorocznym pierwszym kwartale Eurotunnel przeprawił bowiem 321 904 ciężarówki i była to liczba o 14 procent mniejsza niż przed rokiem.
Na koniec trzeba jeszcze podkreślić, że powyższe wyniki są kwestią raczej mniejszego zapotrzebowania wśród przewoźników niż ograniczonej przepustowości samych przepraw. W tym samym czasie ruch samochodów osobowych szybko bowiem rośnie, tylko w pierwszym kwartale przybierając aż o 31 procent.
