DAF XF95 do pracy w ciepłe miesiące, po remoncie blacharskim i tuningu wnętrza

Fot. Truckstyling Lunteren

Duży, podświetlony napis „95XF” na tylnej ścianie to raczej nie jest widok, którego spodziewalibyśmy się dzisiaj na drodze. DAF-y z cyframi „95” w nazwie odchodzą bowiem do przeszłości, nawet w najnowszych egzemplarzach licząc 17 lat. Tym większą ciekawostką jest więc egzemplarz, który pracuje od niedawna w niemieckiej firmie transportowej Fuhrbetrieb Uwe Michael Inh. Jens Naujok.

Przewoźnik z miejscowości Huy pod Magdeburgiem na co dzień korzysta z zupełnie współczesnego sprzętu. Spotkamy tam między innymi DAF-y XF Euro 6, czy Scanie serii S. Jest też jednak flotowy wyjątek, w postaci DAF-a XF95.480 Super Space Cab, wyposażonego jeszcze w silnik Euro 3 oraz manualną skrzynię biegów. Ot technologiczny reprezentant wczesnych lat dwutysięcznych, wiekowo jeszcze zbyt młody na pełnoprawnego klasyka (to wersja z lat 2003-2005), ale wśród wielu osób wzbudzający już spory sentyment.

Film z krótkim podsumowanie remontu:

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Jens (@jens_naujok)

Fuhrbetrieb Uwe Michael Inh. Jens Naujok ewidentnie dostrzega ten sentymentalny charakter pojazdu, gdyż XF95 może liczyć w firmie na specjalne traktowane. Przede wszystkim, ciężarówka dopiero co przeszła pełen remont blacharski, pozbywając się korozji i otrzymując nowy, piękny lakier. Po drugie, pojazd ma unikać trudniejszych warunków pogodowych, na co wskazują nawet jego rejestracje. To tak zwane tablice sezonowe, które pozwalają wykonywać zarobkowe przewozy, ale dopuszczają ruch tylko od kwietnia do października a więc z pominięciem późnej jesieni i zimy. Trzecia sprawa to natomiast fakt, że ciągnik dopiero co odstawiono do znanego, holenderskiego warsztatu tapicerskiego Truckstyling Lunteren, gdzie fabryczna tapicerka miała zostać zastąpiona czymś znacznie bardziej klasycznym.

Ów warsztat właśnie pochwalił się efektem końcowym, prezentując wnętrze Super Space Caba w zupełnie nowym wydaniu. Teraz dominuje tam tak zwany duński plusz oraz beżowa, pikowana skóra. Elementy plastikowe zostały przelakierowane, przełączniki pokryto czerwono-czarną hydrografiką, a kierownicę zastąpiono klasyczną, bakelitową, co swoją drogą mogło być w tym modelu wyjątkowo proste. W końcu to jeszcze pojazd z tych czasów, gdy tempomat obsługiwało się przełącznikiem zespolonym, a nie klawiszami na kierownicy. Jest też nowe, dodatkowe oświetlenie, w tym wyeksponowane logo na tylnej ścianie, wspomniane już na wstępie. Prezentuje ono oznaczenie „95XF”, według wzoru stosowanego na nieco starszych DAF-ach, tych z lat 1997-2002. A wszystko to w otoczeniu coraz bardziej historycznych elementów, jak wysoki tunel, tachograf z szufladką i wysoki drążek manualnego ZF-a.

Dzieło Truckstyling Lunteren: