Cywilna, szosowa ciężarówka z załogową kabiną – by wygodnie jechać na korekcję racic

Załogowe kabiny zwykle widujemy w ciężarówkach ratunkowych lub też w pojazdach do pracy w terenie. W Danii pojawił się jednak ostatnio klient, który chodził po dealerach i szukał załogowej ciężarówki do cywilnego użytku na utwardzonych drogach. Pojazd tego typu był mu potrzebny, by zapewnić pracownikom bardziej komfortowy środek podróży.

Wszystko to może brzmieć dosyć zaskakująco. Z jakiej branży pochodzi więc firma, która miała tak nietypowe potrzeby? To duńskie przedsiębiorstwo Bo’s Klovpleje, zajmujące się profesjonalną korekcją krowich racic, polegającą na oczyszczaniu, szlifowaniu oraz przycinaniu. Wykonuje się to przy użyciu mechanicznej szlifierki, a także specjalnej klatki przytrzymującej zwierzęta w bezpiecznej pozycji. Maszyna ta jest dowożona na miejsce ciężarówką i rozładowywana hydraulicznym żurawiem. Dlatego też Bo’s Klovpleje potrzebuje ciężarówki, by mieć do dyspozycji odpowiednią ładowność.

Dotychczas firma korzystała z 15-tonowego Mercedesa Atego. Samochód ten miał sprawować się bez zarzutu, ale jego dzienna kabina była niewystarczająca. Pobyt w jednej hodowli potrafi bowiem trwać kilka dni, a wszystko wykonywane jest przez trzyosobową załogę. Sporo jest też dłuższych wyjazdów do klientów na duńskich wyspach. Choć więc pracownicy mają zapewniane miejsca do spania, samo podróżowanie i pakowanie się w trójkę do krótkiej kabiny mogło być bardzo uciążliwe. Stąd więc pomysł, by kupić szosową ciężarówkę z podwójną kabiną, dużą ilością wolnej przestrzeni i dwoma rzędami siedzeń.

Odpowiedni samochód udało się znaleźć w firmie Stilholt, sprzedającej pojazdy marki Scania. Okazała się to 18-tonowa Scania P320, wyposażona w typowo strażacką kabinę. Nadwozie to nosi nazwę CrewCab, w środku otrzymało aż sześć foteli, a wśród strażackich nawiązań ma czerwone pasy bezpieczeństwa i żółte poręcze wyjściowe. Wystarczyło jednak kilka zmian, by samochód zupełnie zmienił swój charakter. Pod podwyższonym dachem pojawił się telewizor, między przednimi fotelami zamontowano lodówkę, a układ napędowy otrzymał raczej szosowe nastawy. Za 9-litrowym silnikiem znalazła się 12-biegowa skrzynia Opticruise, a do niej podłączono most o przełożeniu 2,92.

Zabudowa samochodu składa się z uniwersalnej platformy, żurawia hydraulicznego marki Fassi oraz skrzyni na dodatkowe wyposażenie, swoją również przypominającej wozy strażackie. Oszacowano, że samochód będzie pracował w Bo’s Klovpleje przez 10 lat, a jego średni roczny przebieg wyniesie zaledwie 30 tys. kilometrów.

Korekcja racic na filmie, jeszcze z udziałem Atego: