Coraz więcej zakazów jazdy przez lód topniejący w naczepie, podczas przewozu ryb

Naczepy ze zbiornikami na wodę przy tylnym zderzaku, takie jak pojazd marki Ekeri z powyższego zdjęcia (opisywany tutaj), mogą stać się coraz popularniejszym widokiem. W Norwegii przybywa bowiem kontroli, które ukierunkowane są na wodę wylewającą się z naczep, w czasie przewozu świeżych ryb.

Szacuje się, że z typowego ładunku 20 ton ryb może wypłynąć od 2 do 4 tys. litrów wody. Pochodzi ona z topiącego się lodu i dodatkowo wymieszana jest też krwią. To natomiast prowadzi do zanieczyszczania jezdni, czyniąc ją także niebezpiecznie śliską. Dlatego też Norwegowie wprowadzili zacznie częstsze kontrole tego typu uchybień.

Jak podaje norweski portal „Tungt.no”, tylko między 9 a 29 czerwca z drogi ściągnięto 20 zestawów, z których wylewała się woda. Większość z nich musiała stać na placu do momentu odpowiedniego obniżenia temperatury w naczepie i zatrzymania w ten sposób wycieków. Zdarzało się też poważniejsze problemy, jak agregat mający trudności z osiągnięciem tak niskiej temperatury, czy przewoźnik próbujący kontynuować przejazd pomimo nałożenia zakazu.

Dla wyjaśnienia dodam, że wspomniany na wstępnie zbiornik pozwala uniknąć takich problemów, stopniowo przejmując wodę z topiącego się lodu, a następnie umożliwiając usunięcie jej w bezpiecznym miejscu, przy użyciu dolnego odpływu.