Oto bardzo dokładny przykład na to, jak niemiecka gospodarka uzależniona jest od samochodów ciężarowych. A że przy okazji jest to też największa gospodarka Europy i największy partner handlowy Polski, poniższe statystyki są bardzo wymowne także dla naszych firm transportowych.
Niemiecki urząd statystyczny właśnie opublikował raport dotyczący udziału poszczególnych rodzajów transportu w wymianie handlowej. Pod lupę wzięto dane z okresu od stycznia do sierpnia 2022 roku, a wyniki bardzo wyraźnie wskazały na samochody ciężarowe.
Jeśli chodzi o eksport z Niemiec do innych krajów unijnych, aż 69,2 procent ładunków okazało się podróżować drogami. Na kolejnym miejscu (7,9 procent) znalazł się transport kolejowy, dalej uplasowano transport rzeczny (7,7 procent), a na ostatnim miejscu był transport morski (5,3 procent).
W przypadku importu do Niemiec z innych krajów unijnych statystyki wyglądały nieco inaczej, między innymi ze sprawą przesyłu surowców rurociągami (w tym głównie gazu). Niemniej i tutaj transport drogowy zajął główną pozycję, obsługując 52 procent ładunków. Transport rzeczny był na drugim miejscu (16,5 proc.), wspomniane rurociągi na miejscu trzecim (12,2 proc.), a pociągi oraz statki morskie podzieliły miejsce czwarte (po 5,7 proc.).
Podsumowując: ciężarówki okazały się obsługiwać od połowy do nawet dwóch trzecich ładunków (w zależności od kierunku), a ich udział w niemieckim imporcie i eksporcie około dziewięciokrotnie (w obu kierunkach) przekroczył udział pociągów.