Ciężarówki bez kierowców będą opłacalne za 15 lat – koszty i zyski z automatyzacji

Z jednej strony można usłyszeć o staraniach, by przyciągnąć do branży transportowej jak najwięcej młodych kierowców. Z drugiej strony, coraz więcej mówi się o planach, by zastąpić kierowców autopilotami. Bardzo wymowny jest przy tym artykuł sprzed tygodnia, zatytułowany: Przyjdzie do biura i zdalnie pokieruje ciężarówką – pierwsza przeszkolona operatorka. Czy więc nadal jest to zawód, który można określić przyszłościowym? Holendrzy mają wstępną odpowiedź na to pytanie.

Rok 2037 – prawdopodobnie wtedy, a więc za 15 lat, autonomiczny przewóz drogowy towarów ma stać się w pełni rentownym przedsięwzięciem. Innymi słowy, właśnie wtedy zastępowanie kierowców autopilotami zacznie przynosić firmom dodatkowe zyski. Tak wynika z badania IMIAT, przeprowadzonego przez niderlandzkie firmy badawcze oraz konsultingowe. Pod uwagę brano przy tym kwestia finansowe, ekologiczne oraz bezpieczeństwa, uwzględniając też konieczną inwestycję w pojazdy i infrastrukturę.

Szacuje się, że odpowiednie przygotowanie dróg i ciężarówek pochłonie 6,5 miliarda euro, tylko w ciągu pierwszych 10 lat realizacji projektu. Konieczna będzie przy tym na przykład poprawa bezpieczeństwa cyfrowego, by systemy zarządzania ruchem stały się odporne na ataki hakerów. Za to wśród źródeł oszczędności wymienia się wyeliminowanie obowiązkowych przerw od jazdy, zwiększenie elastyczności transportów, ograniczenie pustych przejazdów oraz oczywiście zmniejszenie zatrudnienia. Przez transport „autonomiczny” rozumie się bowiem przewozy, w których na pokładzie nie będzie żadnego kierowcy.

Źródło zdjęcia: Volvo bez kabiny oraz kierowcy rozpoczęło codzienną pracę – ciężarówka przewozi kontenery