Ciężarówka na szybkie kursy po Niemczech: V12, przedni napęd, 130 km/h i 5 ton gazet

Autor tekstu: Krystian Pyszczek

Nie da się ukryć, iż przy projektowaniu ciężarówki niezwykle ważną rolę odgrywa aerodynamika. Zaawansowane badania w tym zakresie prowadzono już w okresie przed II wojną światową. To właśnie wtedy narodził się nurt wzornictwa przemysłowego zwany „streamline”, który zakładał nadawanie opływowych kształtów niemalże wszystkim przedmiotom codziennego użytku. Nic dziwnego zatem, iż podobne wzornictwo stosowano również w transporcie ciężarowym, czego doskonałym przykładem jest pewna wyjątkowa konstrukcja pochodząca z przedwojennych Niemiec.

Początek naszej historii przypada na rok 1872 w Wiedniu. To właśnie wtedy na świat przyszedł Edmund Rumpler, genialny inżynier, którego życiorys to niezwykły zbiór wyjątkowych osiągnięć. Już w 1897 roku Rumpler, wraz ze słynnym Hansem Ledwinką z zakładów Nesselsdorfer-Wagenbau (później przemianowanych na Tatrę), opracował samochód Präsident, będący pierwszą tego typu konstrukcją pochodzącą z Europy Środkowo-Wschodniej.  W późniejszych latach zdolny Austriak przeprowadził się do Niemiec gdzie jego kariera rozkwitła. Początkowo młody inżynier pracował dla Daimlera, jednak z czasem przeniósł się do nieistniejącej już marki Adler, gdzie opatentował tylną oś wahliwą stosowaną później m.in. w pierwszych samochodach marki Porsche. Jakby tego było mało sukces braci Wright zainspirował Rumplera do rozszerzenia swojej działalności o sektor lotniczy, w efekcie czego w 1910 roku ambitny wiedeńczyk założył pierwszą niemiecką firmę zajmującą się produkcją samolotów. Nie oznaczało to jednak, iż tym samym porzucił on zainteresowanie motoryzacją, a za doskonały przykład może posłużyć tutaj Rumpler Tropfenwagen z 1921 roku, czyli pierwszy seryjny samochód zbudowany w oparciu o osiągnięcia z dziedziny aerodynamiki.

Präsident, czyli pierwsza Tatra w historii:

Rumpler Tropfenwagen:

Najmniej znanym epizodem z kariery Edmunda Rumplera była jednak budowa wyjątkowych ciężarówek, które powstały na specjalne zamówienie dla berlińskiej gazety Ullstein Verlag. W czym polegała ta wyjątkowość? Otóż od samego początku oczekiwano, iż pojazdy te będą charakteryzować się ponadprzeciętnymi osiągami, umożliwiającymi szybką dystrybucję prasy z Berlina do terenów nadbałtyckich. Rumpler wiedział, iż taki efekt da się uzyskać łącząc aerodynamiczne nadwozie z mocnym silnikiem. I choć prace nad ciężarówkami rozpoczęto już w 1926 roku, pierwszy egzemplarz wyjechał na drogi dopiero trzy lata później. Szybko okazało się jednak, iż efekt końcowy był wart tak długiego czasu oczekiwania.

Rumpler RuV 29:

Dawny artykuł z brytyjskiej prasy:

Rumpler RuV 29, bo taką nazwę nosiła omawiana ciężarówka, była pojazdem ze wszech miar wyjątkowym. Uwagę zwracała już jego niezwykła stylistyka, która garściami czerpała z doświadczeń świata lotnictwa.  Zwłaszcza z boku całość przypominała gigantyczne skrzydło samolotu z doczepioną maską, kabiną oraz przestrzenią ładunkową. Nie mniej interesującym elementem były także koła: o ile na przodzie były one gigantyczne, tak na tylnych dwóch osiach zastosowano stosunkowo malutkie bliźniaki. To rozwiązanie miało przede wszystkim wymiar praktyczny: chodziło o to aby możliwie jak najbardziej obniżyć podłogę części użytkowej celem ułatwienia operacji załadunku i rozładunku. Aby takie coś stało się możliwe zastosowano nietypowy układ jezdny w którym tylne koła oparto na specjalnym wózku, natomiast napęd w całości trafiał jedynie na przednią oś! O ile w samochodach osobowych taki układ nie jest niczym niezwykłym, tak w przypadku ciężarówek to prawdziwa rzadkość. Nieźle prezentowała się także ładowność wynosząca 5 ton.

Jednak to nie przedni napęd oraz stylistyka rodem z myśliwca sprawiała, iż Rumpler RuV 29 był tak wyjątkowy. Prawdziwą wisienkę na torcie stanowił silnik, a konkretnie 6-cylindrowa jednostka słynnego Maybacha, która wytwarzała, w zależności od źródła od 90 do 100 KM mocy. Według współczesnych standardów to niewiele, jednak pod koniec lat 20-tych taka wartość mogła robić wrażenie. A wrażenie na pewno robiły osiągi ciężarowego Rumplera, które umożliwiały mu rozpędzenie się do prędkości 100 km/h. Dla porównania należy wspomnieć, iż ciężarówki w tamtym okresie średnio jeździły 30-40 km/h. O tym jak szybki był to pojazd niech świadczy także fakt, iż specjalnie do tego modelu firma Continental musiała zaprojektować dedykowane opony, zdolne do wytrzymania tak dużych prędkości.

Dla Rumplera było to jednak za mało i w 1931 roku zbudowano drugi egzemplarz, oznaczony jako RuV 31. Pod maską ponownie włożono silnik Maybacha, jednak tym razem należało mówić o naprawdę mocarnym  V12, rozwijającym 150 lub 200 KM. Źródła podają obie z tych wartości, a jednocześnie każda z nich robiła w 1931 roku ogromne wrażenie. Dodatkowo wzrosłą też prędkość maksymalna i tym razem wynosiła ponad 130 km/h! A przynajmniej w teorii, bowiem mówi się, iż ciężarówka ta nigdy nie mogła skorzystać z pełni swoich możliwości. Przeszkodę w tym aspekcie miała stanowić przede wszystkim infrastruktura drogowa nie przystosowana na północnym-wschodzie Niemiec do tak szybkich pojazdów.

Dalsza części historii Edmunda Rumplera i jego ciężarówek była niestety smutna. Jako, że austriacki konstruktor z pochodzenia był Żydem, po dojściu nazistów do władzy szybko spotkały go prześladowania. Ostatecznie zmarł on w 1940 roku, a jego akta w większości zostały zniszczone przez hitlerowski reżim. Same ciężarówki natomiast wykorzystywano aż do połowy II wojny światowej, aż w końcu w 1942 lub 1943 roku zostały całkowicie zniszczone w czasie bombardowania Berlina. W efekcie do dnia dzisiejszego nie zachowało się zbyt wiele szczegółowych informacji o tych pojazdach co z stanowiło spore utrudnienie w opracowywaniu niniejszego tekstu.

Model Rumplera RuV 31 w skali 1/43: