Ciężarowa Tesla trafi do produkcji z rocznym opóźnieniem – pierwsi klienci odczekają łącznie trzy lata

Gdy Tesla zaprezentowała swój ciężarowy model o nazwie Semi, rozpoczęcie jego produkcji zapowiadano na rok 2019. W praktyce miało to wiec oznaczać, że pierwsi klienci otrzymają swoje pojazdy po około dwóch latach oczekiwania. Już teraz jednak wiadomo, że terminu tego nie uda się dotrzymać.

Tesla właśnie przyznała się, że ma ze swoimi ciężarówkami bardzo wyraźne opóźnienie. Model Semi nadal musi być poddawany testom w rzeczywistym użytku. Ponadto nadal nie wiadomo, która fabryka miałaby podjąć się jego seryjnej produkcji. Dlatego też drogowa premiera została właśnie przesunięta z 2019 na 2020 rok.

W praktyce może to oznaczać, że pierwsi klienci odczekają na swoje ciężarówki łącznie trzy lata. Firmie znacznie trudniej będzie też powiedzieć, że jest ona pionierem na rynku. Jej główny konkurent, niemiecki koncern Daimler, stale bowiem rozwija swoją elektryczną ofertę, w tym także tę spod amerykańskiego znaku Freightlinera.

Sam Freightliner dopiero co zapowiedział wielką przebudowę jednej ze swoich fabryk. Już od 2021 roku przestawi się ona na produkcję elektrycznych ciężarówek, wytwarzając je w formie seryjnej. Jeśli więc Tesla zaliczy kolejne opóźnienie, Freightliner może okazać się po prostu szybszy.

Poniższe zdjęcia pochodzą z artykułu pod tytułem: Freightliner eCascadia jako odpowiedź na Teslę i wydajniejszy kuzyn eActrosa – moc 730 KM i zasięg 400 km.