Kara za spanie w kabinie wystawiona po fakcie, w przypadku kierowcy będącego tuż po urlopie

W nawiązaniu do tekstu:

Kara za 45-godzinny odpoczynek w kabinie – kierowcę trzeba przyłapać na gorącym uczynku

23 kwietnia informowałem o decyzji Komisji Europejskiej, zgodnie z którą kary za 45-godzinne odpoczynki w kabinie mogą być wystawiane wyłącznie po przyłapaniu kierowcy na gorącym uczynku. Tymczasem dokładnie tego samego dnia firma transportowa z Gdyni otrzymała karę na zupełnie innych zasadach.

W miniony wtorek, krótko po godzinie 10, polski kierowca został zatrzymany na autostradzie A10 nieopodal Bordeaux. Funkcjonariusze sprawdzili dane z tachografu i zażądali udokumentowania spędzenia czasu wolnego w hotelu. Zauważyli bowiem, że w minionych dniach samochód odbywał we Francji dłuższy postój.

Postój ten wynikał wyłącznie z faktu, że we Francji obowiązywały akurat świąteczne zakazy ruchu dla samochodów ciężarowych. Kierowca nie musiał wówczas odbywać pełnego odpoczynku tygodniowego, gdyż w wielkanocną trasę ruszył tuż po dłuższym urlopie. Niemniej dla Francuzów nie było to żadne tłumaczenie i policja wystawiła karę na 2250 euro.

Gdyński przewoźnik już zapowiada odwołanie się od powyższej kary, chcąc rozstrzygnąć sprawę we francuskim sądzie. Gdy więc pojawią się w tym temacie kolejne informacje, postaram się wrócić z aktualizacją.