Gdy branża produkcyjna została sparaliżowana, w wyniku wybuchu pandemii oraz niedoboru układów scalonych, ceny używanych samochodów bardzo wyraźnie poszybowały w górę. Było to zjawisko zauważalne nie tylko w Polsce, ale też w całej Europie, a nawet w krajach innych kontynentów. I choć te wysokie ceny nadal się utrzymują, podobno zbliża się ostatni moment, by sprzedać swój samochód za aż tak wygórowaną kwotę.
Ostrzeżenie w tej sprawie nadchodzi z Ameryki, w postaci raportu instytutu Manheim, od 1995 roku stale analizującego ceny samochodów używanych. Amerykanie biorą przy tym pod uwagę samochody wszelkiej maści, od prywatnych aut osobowych, po firmowe pojazdy użytkowe. Na tej podstawie powstają roczne oraz miesięczne raporty, natomiast ten z grudnia 2022 roku okazał się wręcz historyczny.
Grudzień przyniósł najwyższy spadek cen samochodów używanych, jaki instytut Manheim odnotował od początku swojej działalności. W skali „rok do roku” wyniósł on aż 14,9 procenta. Co więcej, eksperci przewidują, że kolejne miesiące będą wyglądały bardzo podobnie. Spadek wartości samochodów używanych ma postępować aż do połowy roku, a następnie ceny powinny ulec ponownemu ustabilizowaniu. Jeśli więc rynek europejski zachowa się podobnie, a wiele na to wskazuje, również i u nas spadki powinny być zauważalne.
Zarówno ten grudniowy spadek, jak i te przepowiadane na kolejne miesiące, mając być formą powrotu rynku do normy. Instytut Manheim wyraźnie bowiem podkreśla, że wszystko to jest bezpośrednim następstwem anomalii, jaką bez wątpienia były rekordowe, pandemiczne wzrosty cen. Instytut jest wręcz przekonany, że nawet po przepowiadanych, półrocznych spadkach, ceny nadal będą nieco wyższe niż przed pandemią.