31 stycznia Wielka Brytania wyszła z Unii Europejskiej. Do końca roku miał trwać okres przejściowy, w ramach którego unijno-brytyjski transport odbywa się na dotychczasowych warunkach. Następnie w życie miały wejść zupełnie nowe zasady.
11 miesięcy wydawało się wystarczającym okresem, by wypracować nowe porozumienia. Na przeszkodzie stanął jednak koronawirus. Branża całkowicie skupiła się na obecnej sytuacji, w tym na problemach z zaopatrzeniem sklepów, fabryk, czy szpitali. Kwestia pobrexitowych zmian zeszła natomiast drugi plan.
W tej sytuacji brytyjscy przewoźnicy proszą o dodatkowy czas. Organizacja RHA apeluje do władz w Londynie, by z uwagi na koronawirusa wydłużyć okres przejściowy. Problem jednak w tym, że to nie jest decyzja samych Brytyjczyków. Gotowość do takiego wydłużenia musiałaby wyrazić także Unia Europejska.
Jak na razie nie wiadomo, czy brytyjski rząd zastosuje się do apeli. Nie wiadomo też jak reagują na tę propozycję kraje Wspólnoty.
