BMW serii 3 ciągnęło lawetę z ponad 2,5-tonowym samochodem. Cały zestaw szybko znalazł się w rowie

Ciągnie samochodami marki BMW bardzo ciężkich przyczep powoli przestaje być czymś szczególnym. Pozwólcie, że wyjaśnię to w formie małej galerii:

Sierpień 2017 roku, Rumun w Niemczech:

Luty 2018 roku, Polak w Czechach:

I zupełna nowość, czyli kwiecień 2018 roku, Niemiec w Holandii:

Jak konkretnie doszło do tego zdarzenia, możecie zobaczyć na filmie z wideorejestratora dostępnym tutaj. Zobaczycie jak przyczepa zaczyna tańczyć po jezdni, jak BMW podnoszone jest góry i jak cały zestaw malowniczo ląduje w rowie.

Okazuje się, że kierujący BMW serii 3 przyjechał do Holandii celem zakupu około 30-letniego GMC Suburbana. To amerykański pojazd klasy „full size”, technicznie będący po prostu ciężarówką z osobowym nadwoziem. Nikogo więc chyba nie dziwi, że masa własna takiego GMC może wynosić ponad 2,5 tony. A do tego trzeba przecież dodać masę przyczepy.

Tymczasem BMW E46, oczywiście w zależności od wersji, waży około 1,5 tony. Można więc powiedzieć, że widoczny na nagraniu samochód ciągnął dwukrotność swojej masy własnej. Nic więc dziwnego, że ledwie opisywany zestaw oddalił się od miejsca załadunku, a już wylądował w rowie. Pozostaje się tylko cieszyć, że nie wjechał tak na autostradę. Tam, przy wyższej prędkości, mogłoby bowiem dojść do prawdziwej katastrofy.

Dodam, że po podniesieniu zestawu z rowu, przyczepa wraz z Suburbanem została podpięta do innego pojazdu. Tym razem był to Dodge Ram, który mógł holować tak duży ciężar zarówno legalnie, jak i po prostu bezpiecznie.