Belgijska firma odzyskała skradzione Volvo FH, które wywieziono na teren „państwa islamskiego”

Że Belgia wzrosła do miana zaplecza „państwa islamskiego” na naszym kontynencie, to wiadomo nie od dziś. Osobiście muszę jednak przyznać, że takiej formy działania ze strony ISIS aż się nie spodziewałem. Oto bowiem w Belgii ktoś wypożyczył Volvo FH i udał się nim właśnie na teren kontrolowany przez islamistów.

Wszystko zaczęło się w kwietniu 2015 roku, w wypożyczalni samochodów Rent2Drive w mieście Heule. Zawitał tam obywatel Turcji, który chciał wypożyczyć ciągnik siodłowy, aby przetransportować nim pilny ładunek do Niemiec. Podpisano więc wszelkie umowy, po czym niemalże nowe Volvo FH ruszyło w kierunku wschodnim. Zamiast jednak dojechać do Niemiec, jak pierwotnie zakładano, ciężarówka po prostu zniknęła, a do tego ewidentnie zdemontowano z niej aparaturę namierzającą. I już by można pomyśleć, że białe FH zostanie po prostu spisane na straty, kiedy ktoś kompletnie przypadkiem znalazł ogłoszenie jego sprzedaży… w kurdyjskiej części Iraku, mając już lokalne tablice rejestracyjne.

volvo_fh_skradzione_isis

Dalszy przebieg wydarzeń przypominał materiał na całkiem niezły film. Właściciel ciężarówki zgłosił sprawę do wielu instytucji i w końcu zajęła się tym belgijska ambasada w Iraku oraz Jordanii. Wynajęła ona lokalne biuro detektywistyczne, które stwierdziło, że Volvo znajduje się na terenie kontrolowanym przez ISIS, a do tego skontaktowano się w tej sprawie z kurdyjskimi władzami. Te zaś obiecały, że dołożą wszelkich starań, aby Volvo jak najszybciej odzyskać.

I tak po skradzioną ciężarówkę na teren Iraku wysłano tureckiego kierowcę ciężarówki. Jego zadaniem było przejechanie na teren Turcji i wbrew pozorom nie była to sprawa łatwa. Po pierwsze, po drodze trafił on na naloty bombowe, a po drugie, wszystkie dokumenty ciężarówki musiały zostać przetłumaczone na język turecki, więc pokonanie stosunkowo niewielkiej odległości trwało łącznie 22 dni. W Turcji za kierownicą zasiadł natomiast kierowca rodem z Rumunii, który dojechał ciężarówką aż do Belgii, po czym przekazał ją prawowitemu właścicielowi.

Źródło zdjęcia: hln.be

Dzięki Marcin!