Ukraiński transport zaskakuje ostatnio kontrowersyjnym doborem sprzętu. Ledwie dwa dni temu pisałem o bardzo ciężkim, siedmioosiowym zestawie z cysterną, sprowadzonym ze Skandynawii i jadącym przez nasz kraj z kwasem siarkowym. Dzisiaj przyjrzymy się natomiast dwuosiowemu autotransporterowi, na którym umieszczono pięć sporych samochodów.
Dwuosiowe, 18-tonowe autotransportery z pięcioma miejscami są w Europie bardzo rzadko spotykanym widokiem. Nie bez powodu – taki układ może być po prostu niewystarczający pod względem ładowności. A jednak, powyżej możemy zobaczyć Volvo FM w konfiguracji 4×2, na którym ktoś umieścił pięć samochodów, w tym co najmniej trzy SUV-y, a nawet elektryczną Teslę Y. Już sam ten ostatni pojazd miał masę własną na poziomie około 2 ton, z uwagi na ciężkie akumulatory.
Prezentowana solówka wpadła w zautomatyzowanym punkcie pomiaru wagi, jakie od kilku lat funkcjonują na ukraińskich drogach. W tym przypadku mowa o bramownicy na trasie M06 w obwodzie żytomierskim, którą odbywa się transport między unijnymi granicami a Kijowem. Jeśli natomiast chodzi o wyniki, to wskazały one 20,92 tony masy całkowitej (zamiast dopuszczalnych 18 ton), a także 13,31 tony nacisku osi napędowej (zamiast 11,5 tony).
Ukraiński taryfikator przewidział za takie przeładowanie karę w wysokości 17 tys. hrywien. W przeliczeniu to równowartość około 1800 złotych.
