Akcja ucząca nieutrudniania ruchu ciężarówkom – zarząd dróg nagłaśnia „martwe pole”

Powyżej: film z akcji „Know the Zones”

Francuskie naklejki, niemiecki limit 7 km/h przy skręcaniu w prawo (opisywany ostatnio tutaj), czy brytyjski system gwiazdek za poprawę widoczności – już od lat cały ciężar zagrożeń związanych z „martwym polem” jest przenoszony na kierowców ciężarówek. Co natomiast z uświadamianiem mniejszych użytkowników ruchu, zachęcając ich do większej ostrożności? Niestety, ten temat był dotychczas kompletnie ignorowany. Tym bardziej cieszy więc akcja National Highways, czyli brytyjskiego zarządu głównych dróg.

Ten nowy program został nazwany „Know the zones”, co można przetłumaczyć jako „Znaj te strefy”. Odnosi się to oczywiście do tych newralgicznych stref wokół ciężarówki, które objęte są bardzo słabą widocznością, właśnie przez zjawisko tak zwanego „martwego pola”. Mowa więc o przestrzeniach po obu bokach kabiny, przed pojazdem, a także za naczepą lub zabudową, gdzie każdy mniejszy uczestnik ruchu może być całkowicie niezauważony.

Kierowcy aut osobowych są przestrzegani, by unikać każdej z tych stref, nie pozostając w nich przez dłuższy czas i nie wjeżdżając tam w następstwie gwałtownych manewrów. National Highways przypomina też o wydłużonej drodze hamowania samochodów ciężarowych, a także o bardziej skomplikowanym charakterze prowadzenia ciężkich pojazdów. Wszystko to przedstawiane jest na zestawie grafik oraz na filmie, a założeniem akcji jest dotarcie do jak największej grupy Brytyjczyków, niezwiązanych na co dzień z transportem.

Pozostaje mieć nadzieję, że z podobnymi akcjami wyjdą władze także w kolejnych krajach. Przydałoby się to chociażby w Polsce lub w Niemczech, gdzie wjeżdżanie tuż przed prawy narożnik ciężarówek pozostaje częstym zagrożeniem. Przy okazji można też spojrzeć na wzorce zza oceanu, gdzie akcje tego typu nie są niczym nadzwyczajnym, a wręcz miewają bardzo dobitny charakter. Pokazywałem to chociażby w tym artykule z 2015 roku: „Zajechanie drogi ciężarówce może kosztować 750 dolarów, jeśli to przeżyjesz”, czyli świetna akcja z USA

Amerykański billboard: