Gdy w Polsce pojawiły się systemy pomiaru średniej prędkości, nie zdecydowano się na wprowadzenie nowego oznakowania. Zamiast tego zaczęto stosować te same znaki, co przed klasycznymi fotoradarami.
Czy była to słuszna decyzja? Zdaniem ekspertów, nie do końca. Pod znakami trzeba bowiem montować specjalne tabliczki, informujące o pomiarze średniej prędkości. To natomiast oznacza przyciąganie uwagi kierowców na dodatkowe kilka sekund.
Dlatego też w Rządowym Centrum Legislacyjnym pojawił się projekt nowego oznakowania, dedykowanego właśnie pomiarom średniej prędkości. Jak widać na powyższej grafice, mają to być aż dwie tablice, informujące o rozpoczęciu oraz zakończeniu pomiaru.
Kiedy dokładnie nowe znaki mogą pojawić się na drogach, tego jeszcze nie wiadomo. Na pewno dowiemy się z dłuższym wyprzedzeniem. Wstępnie mówi się wręcz, że zarząd dróg miałby pełne dwa lata na wymianę oznakowania na nowe.
