Powoli przyzwyczajamy się do myśli, że rozwój motoryzacji zmniejszy ilość pracy dla kierowców, zastępując ludzi autopilotami. Jak jednak podaje koncern Volkswagen, znaczne ograniczenie zatrudnienia zostanie odnotowane także przy produkcji pojazdów. A wszystko przez silniki elektryczne.
W ciągu najbliższych dziesięciu lat zatrudnienie w koncernie Volkswagen zmniejszy się o aż kilkadziesiąt tysięcy osób. Ma to związek z faktem, że przy produkcji silników elektrycznych nie potrzeba aż tak dużej ilości personelu personelu, jak przy montażu silników spalinowych. Nie da się natomiast ukryć, że silniki elektryczne powoli podbijają świat motoryzacji i za kilka lat staną się zapewne na drogach normą.
Co więcej, Volkswagen cały czas nie zdecydował, czy rozwinie także własną produkcję baterii do samochodów. Jeśli tak się nie stanie i Niemcy skorzystają tutaj z podwykonawcy, związki zawodowe będą miały szczególne powody do niezadowolenia. Ich przedstawiciele już zapowiedzieli, że jeśli produkcja baterii nie zostanie w najbliższym czasie zapowiedziana, rada pracownicza zablokuje zmiany w firmie.
Na zdjęciu: fabryka Volkswagena Craftera pod Wrześnią