Wyjątkowo złe nastroje w branży transportowej właśnie ujawniły się w kolejnych statystykach. Tym razem są to dane holenderskiego urzędu statystycznego (CBS), omawiające przychody przewoźników drogowych w drugim kwartale bieżącego roku.
Przychody, czyli tak zwany obrót, okazały się w omawianym kwartale o dokładnie 3,95 procenta niższe niż w tym samym okresie roku ubiegłego. To w praktyce więc oznacza, że firmy transportowe musiały jeździć za niższe stawki lub też pokonały mniej płatnych kilometrów. Sami twórcy badania tłumaczą to zaś zastojem w branży budowlanej, spowolnieniem produkcji i ograniczeniem handlu międzynarodowego.
Jak wiadomo, zysk wylicza się poprzez zestawienie przychodów z kosztami. Tymczasem koszty pozostają na bardzo wysokim poziomie w związku z inflacją oraz wyraźnym wzrostem cen sprzętu transportowego. Dlatego ten pozornie niewielki, 4-procentowy spadek przychodu jest częścią znacznie większego, dotkliwego problemu.
Stąd też wzięła się druga statystyka, omawiająca nastroje w zakresie zatrudnienia. Tutaj możemy się dowiedzieć, że aż trzy czwarte ankietowanych przewoźników w ogóle nie myśli o zwiększaniu zatrudnienia, a kolejne 20 procent firm rozważa wręcz zmniejszenie dotychczasowej załogi.