Pełne wyniki ankiety, w języku angielskim, dostępne są tutaj.
W Brukseli trwają zaawansowane prace nad przepisami promującymi 25-metrowe ciężarówki. Mają one ustandaryzować dłuższe zestawy, uporządkować kwestie techniczne, a także uprościć trasy międzynarodowe. Niemniej ostateczna decyzja na temat dopuszczenia takich pojazdów do ruchu nadal będzie należała do poszczególnych krajów członkowskich. Od razu rodzi się więc pytanie, czy Polska pójdzie za unijnymi zachętami i zaakceptuje dłuższe zestawy?
Jednym z kluczowych czynników mogą tu oczywiście okazać się nastroje społeczne. Dlatego przyjrzymy się teraz wynikom ankiet, które francuska firma analityczna Harris Interactive przeprowadziła wśród 8 tys. osób. Byli to mieszkańcy trzech krajów stosujących już dłuższe zestawy (Hiszpanie, Belgowie oraz Niemcy), a także reprezentanci sześciu państw trzymających się dotychczas standardowych limitów (Polacy, Francuzi, Włosi, Austriacy, Węgrzy i Rumuni).
Główny wniosek z badania jest taki, że Europejczycy nie dysponują wiedzą na temat dłuższych ciężarówek. Dla 52 procent ankietowanych było to zagadnienie zupełnie nieznane, a 34 procent miało o nim jedynie mgliste pojęcie. Te wyniki dla wszystkich dziewięciu krajów w dużej mierze pokrywają się z odpowiedziami samych Polaków (52 procent bez żadnej wiedzy, 35 procent z małym pojęciem).
Jeśli chodzi o nastawienie wobec dłuższych ciężarówek, głosy okazują się mocno podzielone. W skali wszystkich dziewięciu krajów 49 procent ankietowanych okazało się popierać tę ideę, natomiast 51 procent opowiedziało się przeciwko. Wśród samych Polaków wynik był podobny, choć szala przechyliła się na rzecz wydłużenia zestawów (52 procent za, 48 procent przeciwko). Najbardziej niechętni dłuższym ciężarówkom okazali się Austriacy (65 procent przeciwko), Włosi (64 procent przeciwko) oraz Francuzi (61 procent przeciwko), a w roli głównych entuzjastów pojawili się Hiszpanie (70 procent za) oraz Rumuni (69 procent za).
Skąd biorą się te głosy sprzeciwu? Najczęściej powtarzana obawa dotyczyła zniszczenia infrastruktury drogowej. Boi się tego 73 procent ankietowanych ze wszystkich wymienionych krajów lub 66 procent wśród samych Polaków. Poza tym panują obawy o pogorszenie jakości życia przy drogach (68 procent w dziewięciu krajach, 64 procent w Polsce), pogorszenie bezpieczeństwa (68 procent / 61 procent w PL), zwiększenie natężenia ruchu (66 procent / 56 procent w PL), zwiększenie emisji spalin (59 procent / 54 procent w PL), a także zmniejszenie popularności transportu kolejowego lub rzecznego (50 procent / 40 procent w PL). Swoją drogą, te obawy mocno wskazują na wspomnianą niewiedzę. Prawda jest bowiem taka, że w stosunku do ilości przewożonego ładunku, dłuższe zestawy zwykle wywierają mniejsze naciski osiowe, emitują mniej spalin i hałasu, zajmują mniej miejsca na drodze i powodują mniej niebezpiecznych zdarzeń.
Sporo miejsca poświęcono także kwestii rywalizacji z koleją. Główny zarzut lobby kolejowego jest bowiem taki, że dłuższe ciężarówki spowodują zmniejszenie atrakcyjności pociągów i tym samym przeniosą dodatkowe ładunki z torów na drogi. Stąd też mogą wziąć się negatywne skutki dla całego społeczeństwa. W skali dziewięciu krajów tylko 47 procent ankietowanych zgodziło się z taką opinią. Wśród samych Polaków było to jednak zdecydowanie bardziej zauważalne i aż 57 procent osób poparło tę opinię.
Na podsumowanie można więc powiedzieć, że w kwestii opinii społecznej nadal jest tutaj wiele do zrobienia. Jeśli Unia Europejska zamierza propagować dłuższe zestawy, prawdopodobnie konieczna będzie solidna kampania informacyjna, uświadomienie społeczeństwa o charakterystyce takich pojazdów i pokazanie potencjalnych korzyści.