Duński przewoźnik Frode Laursen rozpoczął dzisiaj wizerunkową trasę po kraju. Danię będzie przemierzał amerykański Freightliner Coronado, promując przewoźnika wśród kierowców oraz potencjalnych klientów. Samochód zostanie wystawiony na popularnych parkingach, a także – co może nieco zaskakiwać – pod autoryzowanym salonem marki Scania.
Jak bowiem przystało na wielką firmę (ponad 2 tys. pracowników) i trzecią dekadę XXI wieku, komunikat o trasie nie mógł obyć się bez podkreślenia ekologicznych wartości przedsiębiorstwa. Dlatego też w prezentacji amerykańskiej ciężarówki można przeczytać głównie o właściwościach środowiskowych, a także pojawia się ciekawostka paliwowa.
Jak się okazuje, omawiany Freightliner pochodzi z 2009 roku i został sprowadzony do Europy jako fabrycznie nowy. Jego jednostka została wówczas zaadoptowana do normy Euro 5, jaka obowiązywała w owym czasie w Europie. By natomiast przejazd z tego tygodnia nie wyemitował dużych ilości dwutlenku węgla, współczesny klasyk został zatankowany paliwem HVO. To syntetyczny olej napędowy, wytwarzany z roślinnych odpadów. Jego spalanie emituje o 88 proc. mniej CO2 niż spalanie zwykłego oleju napędowego.
To jeden z czterech takich Freightlinerów w całej Skandynawii. Ciężarówkę sprowadzono do Europy jako fabrycznie nową i od tamtego czasu służy ona do celów typowo demonstracyjnym. Ciąga krótką, 11-metrową naczepę i przejechała dotychczas 30 tys. kilometrów. Źródłem napędu to 500-konny silnik marki Caterpillar, połączony z manualną, niezsynchronizowaną skrzynią 16-biegową. Już fabrycznie samochód otrzymał ogromną kabinę sypialną, liczącą 175 centymetrów długości, a wśród europejskich elementów wyposażenia pojawił się tachograf oraz kamera ukryta w atrapie chłodnicy, obserwująca martwe pole przed pojazdem.