Czterech kierowców ukaranych za spanie w „busie” we Francji – naliczono po 750 euro

W nawiązaniu do tekstu:

Francuskie kary za pauzę w „busie” – pierwsza kontrola oraz dodatkowe wyjaśnienia

Latem ubiegłego roku Francuzi wprowadzili nową barierę w dostępie do lekkiego rynku przewozowego. Jest to zakaz odbywania odpoczynków dobowych w samochodach ciężarowych o DMC do 3,5 tony, obejmujący także pojazdy z kabinami sypialnymi. Zamiast tego kierowcy mają sypiać w hotelach, potwierdzając to rachunkami. Rachunki muszą też pokrywać się z zapisami czasu pracy, prowadzonymi na terenie Francji w specjalnych książkach.

Jak przyznaje francuski portal branżowy „Routiers.com”, nowe przepisy faktycznie wprowadziły pewną zmianę. Zwłaszcza od początku nowego roku przybywa zagranicznych „busów” parkujących pod budżetowymi hotelami. Choć oczywiście nadal zdarzają się firmy, które ryzykują dalsze stosowanie odpoczynków w kabinach. Wychodzi się przy tym z założenia, że kontrole są rzadkością i szansa na otrzymanie kary nie jest wielka.

Niemniej kontrole jak najbardziej się zdarzają, a wystawiane kary nie należą do niskich. Pierwszy taki przypadek opisywałem już na początku października, a teraz pojawił się komunikat o kolejnej akcji. Miała ona miejsce w miniony weekend, na przyautostradowym parkingu w departamencie Maine-et-Loire (nr 49, okolice Angers). Za kontrole odpowiadała tam żandarmeria, a na gorącym uczynku przyłapano czterech kierowców.

Każdy z kierowców musiał na miejscu kontroli uiścić 750 euro kaucji na poczet przyszłej kary. Ewentualnie, jeśli nie dysponował tymi pieniędzmi, musiał liczyć się z założeniem blokady na koło samochodu. Choć mogłoby też być gorzej, jako że maksymalna kara z tytułu tego wykroczenia to aż 1,5 tys. euro. Gdy zaś kierowca karany jest za to samo wykroczenie po raz drugi lub kolejny, kwota może wzrosnąć do pełnych 3 tys. euro.