7-tonowe ciężarówki wjeżdżające do wnętrza tornad – wytrzymają wiatr do 320 km/h

Choć wiele osób usilnie stara się tego nie dostrzegać, samochody ciężarowe towarzyszą nam w niemal wszelkich sferach życia. Wykonują zarówno najprostsze dostawy, jak i czynności najbardziej specjalistyczne, jak na przykład transport sprzętu badawczego wprost do wnętrza tornada. W ramach przeglądu „do czego jeszcze ludzie wykorzystują ciężarówki” przyjrzymy się więc teraz właśnie tym tornadom, a o wszystkim opowie nam Krystian Pyszczek:

Rozpoczynający się okres letni to też czas wzmożonych burz. I o ile w Polsce nasz klimat można określić mianem stosunkowo umiarkowanego, tak w innych częściach świata sezon burzowy potrafi obfitować w naprawdę poważne zjawiska pogodowe. Tak jest np. na południu Stanów Zjednoczonych, gdzie tamtejsze burze bardzo często potrafią się przerodzić w gwałtowne tornada zdolne niszczyć całe miasteczka. Nic zatem dziwnego, iż w USA działają grupy śmiałków, którzy zawodowo ścigają trąby powietrzne, celem zdobycia jak największej ilości informacji o tym szalenie niebezpiecznym żywiole. Do tego celu oprócz wysoce wyspecjalizowanego wyposażenia wykorzystują oni także dosyć nietypowe pojazdy wywodzące się z popularnych półciężarówek.

Nagranie tornada wyrzucającego w powietrze ciężarowe naczepy:

Historia ścigania tornad ma w Stanach Zjednoczonych dosyć długą tradycję, ponieważ pierwsze znane przykłady tego typu działalności odnotowano już w latach 50-tych XX wieku. Wraz z początkiem lat 70-tych zajęcie to zaczęło stawać się coraz bardziej popularne, jednak największy wzrost mody na bycie łowcą burz miał miejsce 20 lat później. W dużej mierze miało to związek z premierą słynnego, wręcz kultowego filmu „Twister” z 1996 roku z Billem Paxtonem oraz czerwonym Dodge’m Ramem w roli głównej.

Kilka najlepszych scen z „Twistera”:

Przez długie lata łowcy burz do swoich zadań w większości przypadków używali standardowych samochodów oraz pickupów wyposażonych jedynie w zaawansowany sprzęt meteorologiczny. Takie pojazdy, choć stosunkowo szybkie, nie chroniły jednak kierowców przed działaniem żywiołu, przez co stosunkowo łatwo mogły zostać zniszczone w wyniku działania silnego wiatru, czy też przez latające w powietrzu odłamki lub spadający grad. Dlatego też łowcy szybko zaczęli budować wyspecjalizowane maszyny, zdolne wytrzymać nawet bezpośrednie uderzenie trąby powietrznej.

Jednym z najsłynniejszych przedstawicieli tego gatunku jest bez wątpienia TIV, czyli Tornado Intercept Vehicle (z języka angielskiego „Pojazd do przechwytywania tornad”) zaprojektowany przez Sean Casey’a, reżysera słynnego dokumentu „Storm Chasers” transmitowanego swego czasu m.in. na Discovery Channel. Jego budowa zaczęła się w roku 2002 i trwała nieprzerwanie przez 3 miesiące. Jako bazę wykorzystano Forda F-450 Super Duty z 1997 roku. Warto nadmienić, iż wariant F-450 to jeden z cięższych modeli w gamie Forda, mający blisko 7-tonowe DMC i wykorzystywany jako baza pod niewielkie wywrotki, ambulanse czy też wozy strażackie. Rocznik 1997 był też napędzany typowo ciężarowym, 7,3-litrowym dieslem V8 Powerstroke o mocy zaledwie 210 KM, powszechnie montowanym między innymi do autobusów szkolonych.

Seryjny Ford F-450 Super Duty z 1997 roku:

Oczywiście standardowy F-450 niezbyt dobrze nadawałby się do wjeżdżania wprost w tornado, dlatego też ekipa Casey’a podjęła daleko idące modyfikacje pojazdu. Zaczęto od usunięcia fabrycznej karoserii, która została zastąpiona opływowym pancerzem. I w słowie „pancerz” nie ma ani odrobiny przesady, bowiem nowe nadwozie został zbudowane przy użyciu stali o grubości 3,17 mm przyspawanej wprost do metalowego szkieletu. Także szyby zostały wymienione, a zamiast standardowych okien, TIV otrzymał niewielkie wizjery wykonane z bardzo mocnego szkła hartowanego oraz tworzyw sztucznych. Także drzwi zostały wzmocnione podwójną warstwą blachy, a ich blokada następuje dzięki zastosowaniu ciężkich stalowych śrub. Nietypowym elementem jest również zamontowana na dachu wieżyczka, w której siedzi operator kamery, w czasie pościgu filmujący przebieg burzy.

TIV:

Na tym jednak nie kończą się nietypowe rozwiązania zastosowane w TIV. Przede wszystkim warto zauważyć, iż koła samochodu zostały całkowicie zakryte przez boczne stalowe fartuchy. Ma to dwojakie zastosowanie: z jednej strony zabezpiecza opony przed przebiciem, a z drugiej znacząco obniża prześwit pościgowego Forda. Dzięki temu silny wiatr nie jest wstanie dostać się bezpośrednio pod TIV-a, a w konsekwencji nie jest także w stanie poderwać go w górę. Aby dodatkowo zapobiec temu zagrożeniu, opisywany Super Duty został również wyposażony w obniżane zawieszenie oparte na poduszkach, a także wysuwane po bokach kolce, które działają niczym kotwica, wbijając się w ziemię. Jeśli natomiast chodzi o sprzęt znajdujący się wewnątrz pojazdu, to jest to aparatura do mierzenia prędkości wiatru, temperatury i wilgotności powietrza, dwa zestawy systemu GPS, liczne kamery oraz radar dopplerowski.

Po dodaniu tych wszystkich elementów amerykańskim łowcom burz wyszedł pojazd o masie własnej 6,4 tony. To dosyć sporo jak na pickupa, jednak w tym szaleństwie jest metoda, bowiem w teorii TIV może wjechać bezpośrednio w tornada o sile F3. Według skali Fujity, oceniającej intensywność żywiołu, taka burza może zrywać dachy, niszczyć ściany najbardziej solidnych budynków i jest w stanie wyrzucać w powietrze nawet ciężkie samochody. TIV dodatkowo może oprzeć się wiatrowi o prędkości do 320 km/h, a wszelkie mniejsze odłamki oraz grad nie robią na pancernym Fordzie najmniejszego wrażenia. Do tego wszystkiego należy doliczyć naprawdę imponujące osiągi, gdyż pomimo sporej masy własnej jest w stanie osiągnąć nawet 160 km/h prędkości maksymalnej. To oczywiście zasługa odpowiednio dobranych przełożeń.

TIV w akcji:

 

Mimo to pojazd miał kilka wad, a jedną z największych był brak napędu na wszystkie koła. Dlatego też w 2007 roku Sean Casey postanowił zbudować drugą wersję Tornado Intercept Vehicle znaną po prostu jako TIV 2. Tym razem jako baza posłużył Dodge Ram 3500 4×4, czyli kolejna typowo ciężarowa wersja ze znanej linii pickupów. Tutaj pod maskę trafił 6,7-litrowy turbodiesel marki Cummins, który dzięki zaawansowanym modyfikacjom, obejmującym układ wtryskowy, generuje aż 625 KM mocy. Dodatkowo Ram otrzymał trzecią oś wleczoną, skutkując układem typu 6×4, z tylnymi osiami na bliźniakach.

Seryjny Dodge Ram 3500:

TIV2:

Jeśli natomiast chodzi o resztę to całość w ogólnych założeniach jest dosyć podobna do TIV 1. Mamy więc stalowy pancerz przyspawany do metalowego szkieletu oraz niezwykle wytrzymałe okna, tym razem w wersji kuloodpornej, wykonane z poliwęglanów i szkła hartowanego. Dodatkowo, aby uprościć konstrukcję zrezygnowano, z zawieszenia na poduszkach, w zamian instalując system opuszczania bocznych fartuchów. Tak skonfigurowany pojazd początkowo ważył aż 7,5 tony co w późniejszym okresie skłoniło łowców tornad do częściowej redukcji masy, poprawiając dzięki temu osiągi. Z tego też właśnie powodu z czasem stalowy pancerz zastąpiono aluminiowym odpowiednikiem, a najistotniejsze obszary zostały wzmocnione dodatkowymi płytami kompozytowymi składającymi się z cienkich warstw stali, kewlaru, poliwęglanu i gumy. W efekcie opisywany Ram zszedł do poziomu 6,5 tony, ważąc tyle samo co TIV 1.

TIV2 w akcji:

 

Pancerny TIV 2 służył nieprzerwanie do 2019 roku, aż w końcu został wystawiony na sprzedaż. Wówczas był to już pojazd znany na całym świecie, więc jego przyszła kariera, z racji kultowego statusu, wydawała się dobiegać końca. Tak się jednak nie stało, bowiem zmodyfikowany Dodge został szybko odkupiony od innego łowcy burz, który używa go najprawdopodobniej do dnia dzisiejszego. Także TIV 1, po krótkiej przerwie, jest obecnie odnawiany i prawdopodobnie niedługo wróci na drogi.

Forda F-350 Super Duty z 2013 roku:

SRV Dominator 3:

Oczywiście TIV 1 i TIV 2 to nie jedyne półciężarówki przerobione na pojazdy do ścigania tornad. Inną znaną konstrukcją jest nieco mniejszy SRV Dominator (skrót od Storm Research Vehicle czyli Burzowy Pojazd Badawczy) zaprojektowany  przez Reeda Timmera, inną znaną personę ze środowiska łowców tornad. Pierwsze dwie generacje,  zbudowane odpowiednio w 2009 i 2011 roku, opierały się na pełnowymiarowych SUV-ach produkcji General Motors, a konkretnie na Chevrolecie Tahoe i GMC Yukon XL. W 2013 roku jednak powstał Dominator 3, który wykorzystywał podwozie cięższego Forda F-350 Super Duty rocznik 2013 wyposażonego w 6,7-litrowego turbodiesla o mocy 400 KM połączonego z 6-biegowym automatem. Podobnie jak w przypadku TIV-ów, także Dominator dostał opancerzoną karoserię oraz zdolność do wytrzymywania wiatru o prędkości do 320 km/h. W przeciwieństwie jednak do konstrukcji Sean’a Casey’a, ten konkretny samochód nie jest przeznaczony do bezpośredniego wjeżdżania wprost w tornado. Mimo to pojazd i tak umożliwia zbliżenie się do żywiołu na odległość niemożliwą do osiągnięcia w standardowych osobówkach i pickupach.

SRV Dominator 3 na filmie:

Obecnie opancerzone pickupy nadal są używane do ścigania tornad, choć należy pamiętać, iż nadal jest to zajęcie szalenie niebezpieczne. Także w karierze wyżej wymienionych samochodów zdarzały się sytuacje w których zostały one poważnie uszkodzone przez żywioł, a ich załogi ledwo uszły z życiem. Wiele innych ekip nie miało jednak tyle szczęścia, a wiadomości o śmierci „łowców burz” pojawiają się niemalże każdego roku. Mimo to ich praca jest niezbędna nie tylko dla lepszego zrozumienia niszczycielskiej strony natury, dzięki czemu niejednokrotnie możliwe jest ratowanie ludzkiego życia.