55-latek celowo wtargnął przed ciężarówkę – samobójstwo pod kołami zestawu

W poniedziałek rano, około godziny 10, na jednej z holenderskich dróg krajowych doszło do śmiertelnego potrącenia. I choć początkowo wydawało się to zwykłym wypadkiem, policyjne ustalenia szybko zaczęły wskazywać na samobójstwo.

Ciągnik siodłowy z kurtynową naczepą, mający oznaczenia niemieckiego przedsiębiorstwa, poruszał się po dwujezdniowym fragmencie holenderskiej trasy N62, tuż za granicą z Belgią. Choć wokół nie było żadnych zabudowań, na poboczu drogi niespodziewanie pojawił się 55-letni mężczyzna. To właśnie on miał wyjść na drogę tuż przed ciężarówką, odbierając kierowcy jakąkolwiek możliwość zatrzymania. Doszło więc do potrącenia, w wyniku którego Holender poniósł śmierć na miejscu.

Jak podała lokalna telewizja państwowa „Omroep Zeeland”, policyjne śledztwo w tej sprawie jest już na ukończeniu i wszystko wskazuje w nim na samobójstwo. 55-latek miał więc wykorzystać zupełnie przypadkową ciężarówkę, by odebrać sobie życie.

Niestety, takie sytuacje regularnie zdarzają się w branży transportowej. Na przełomie 2020 oraz 2021 roku w Polsce mówiło się o całej serii zdarzeń, w których samobójcy rzucili się pod nadjeżdżające ciężarówki (artykuł tutaj). W Holandii szczególnie znana jest zaś historia kierowcy-przewoźnika, w którego wjechał samobójca na motocyklu. W wyniku tego zdarzenia niemal nowe Renault Magnum DXi uległo spaleniu, a właściciel tego pojazdu wpadł w naprawdę potężne długi (artykuł tutaj).

Poniżej zamieszczam zdjęcie z miejsca zdarzenia. Solówka stojąca na lewym pasie to pojazd z ekranami służącymi do zabezpieczenia zdarzenia.