500 lub 1000 euro dodatku za znalezienie nowego kierowcy – sposób na brak rąk do pracy?

Wśród doniesień o niedoborze kierowców ciężarówek pojawiła się interesująca historia z Niemiec. Dotyczy ona firmy transportowej, w której za znalezienie nowego kierowcy przysługuje 500 euro nagrody.

Przewoźnik z Mörfelden-Walldorf nieopodal Frankfurtu skarży się na rażący brak osób chętnych do pracy. Sytuacja stała się na tyle trudna, że firma zrezygnowała z zamówień na nowe pojazdy, a także sprzedała dwa już posiadane.

By jakoś sobie w tej sytuacji poradzić, przewoźnik wprowadził też 500 euro nagrody za sprowadzenie do firmy nowego kierowcy. Pracowników zachęca się więc, by namawiali do zmiany zatrudnienia osoby ze swojego otoczenia.

Właściciel firmy jest przekonany, że bez dopłat nie ma szans na znalezienie nowych kierowców. Do tego stopnia, że rozważa podwyższenie kwoty bonusu z 500 do 1000 euro. Jak też podał na łamach magazynu „Hessenschau”, dwóch nowych kierowców udało się już do firmy przyciągnąć.

Tymczasem lokalne stowarzyszenie przewoźników nie szczędzi krytyki. Jak twierdzi, bonusy tego typu są niemoralne, prowadzą do podbierania pracowników innym firmom i działają na szkodę branży.