25-metrowe zestawy to teraz „eko-ciężarówki” – nowa nazwa może przynieść sukces

W nawiązaniu do tekstu:

Brak 25-metrowych ciężarówek to strata dla gospodarki i środowiska – apel IRU

Źródło zdjęcia:

Test “megaciężarówki” w firmie Elmex – na czym polegał i co na to kierowca?

Światowe stowarzyszenie przewoźników IRU nie przestaje apelować o wydłużenie ciężarówek. Dotychczas organizacja skupiała się na rzeczowych argumentach, podając statystyki, prezentując przykłady i odnosząc się do lokalnych władz. Śmiem jednak twierdzić, że dopiero najnowsza decyzja stowarzyszenia przyniesie ogromny sukces.

Otóż IRU postanowiła oficjalnie zmienić nazwę dłuższych zestawów. Dotychczas promowano je jako „mega-trucks” (megaciężarówki), co kojarzyło się z wielką masą oraz dużymi rozmiarami. W społeczeństwie takie skojarzenia nie oznaczały jednak niczego dobrego, wszak im ciężarówki większe i cięższe, tym bardziej wszyscy się ich boją.

Dlatego teraz dłuższe zestawy mają być nazywane „eco-trucks”, czyli „eko-ciężarówki”. W ten sposób IRU chce nawiązywać do ekologicznych zalet, wynikających z ograniczania ilości transportów. Jak bowiem wylicza sama organizacja, dwie 25-metrowe „eko-ciężarówki” spalą nawet 35 proc. mniej paliwa niż trzy zestawy 16,5-metrowe, przewożąc tę samą ilość towaru. To zaś przełoży się na 35 proc. niższa emisję CO2.

Po tej zmianie nazwy przekaz na pewno będzie bardziej pozytywny. Gdy bowiem politycy będą debatowali o dłuższych pojazdach, automatycznie stanie się to „eko-temat”. Do mediów będzie można wypuszczać „eko-artykuły”, a na plandekach pojawią się „eko-reklamy”. Podobnie jak stało się to już z ciężarówkami na prąd lub gaz ziemny.