15-letnie Magnum za 40 tys. euro – śladowy przebieg, ideale wnętrze i analogowe tacho

Omawiane ogłoszenie znajduje się pod tym linkiem.

Renault Magnum 440 DXi to jedna z najtańszych ciężarówek, jakie powszechnie występują na naszych drogach. Około 15-letnie egzemplarze, jakie nadal można spotkać w wielu polskich firmach, osiągają w ogłoszeniach ceny rzędu 15-30 tys. złotych. Choć okazuje się, że za ten sam samochód można zapłacić nawet 40 tysięcy, i to w euro! Takie ogłoszenie pojawiło się ostatnio w Niemczech, będąc kierowanym do miłośników modelu.

Komis ciężarówek z Zagłębia Ruhry wystawił na sprzedaż 15-letnie Renault Magnum 440 DXi z przebiegiem zaledwie 45 tys. kilometrów. Zapewnia się, że to przebieg w pełni oryginalny, a ciężarówka utrzymana jest w bardzo dobrym stanie. Dodatkową zaletą ma też być bardzo bogate wyposażenie, z między innymi fabryczną skórą, „salonką” w części sypialnej, retarderem oraz zautomatyzowaną skrzynią biegów (choć to akurat dla wielu osób może być wada). A wszystko to łącznie sprawia, że samochód wystawiono jako ofertę dla kolekcjonerów, oczekując kwoty 39,9 tys. euro, czyli ponad 180 tys. złotych.

Przeznaczenie takich pieniędzy na 15-letnie Renault Magnum może wydawać się absurdem. W końcu za te pieniądze można mieć kilkuletnią ciężarówkę Euro 6, u pewnych producentów dostępną nawet z gwarancją. Jest jednak kilka argumentów, które mogą przemawiać za takim zakupem. Zacznijmy od tego, że stan wizualny ciężarówki naprawdę robi wrażenie. Zwłaszcza we wnętrzu, które dosłownie przenosi nas w czasie o dwie dekady. Dodatkowo jest to ostatni wypust Magnum, który miał jeszcze pierwotny kształt kabiny, z niskim podwyższeniem dachu, stosowanym od 1990 roku. W przyszłości zapewne będzie to sprzyjało wzrostowi wartości. Poza tym, skoro obecnie Magnum tej generacji jest jednym z najtańszych pojazdów na rynku, jego przyszłość wydaje się już przesądzona – wkrótce wyginie zupełnie, trafiając za nasza wschodnią granicę, do Afryki lub po prostu na złomy. To natomiast jeden z ostatnich przystanków przed wzrostem cen zachowanych egzemplarzy.

Oczywiście istnieje też możliwość, że ktoś kupi taką ciężarówkę do transportu na co dzień. Może to być oferta dla osoby, który chce mieć niemal nowy pojazd (w sensie przebiegu), ale pozbawiony delikatnego osprzętu, skomplikowanej elektroniki i cyfrowego tachografu. Choć tutaj rodzi się pytanie, czy ktoś odważy się kupić tak kosztownego 15-latka w obliczu coraz ostrzejszych wymagań ekologicznych.