Autor tekstu: Krystian Pyszczek
Lata 50-te i 60-te to niezwykle barwny okres w historii Stanów Zjednoczonych. Rozwój energii atomowej, wyścig o zdominowanie przestrzeni kosmicznej, doskonała muzyka rocka and rollowa oraz fantazyjne samochody z gigantycznymi płetwami: nie da się ukryć, iż w owym czasie USA były prawdziwą potęgą gospodarczą i kulturalną. W takich oto realiach nic nie hamowało producentów samochodów w wymyślaniu coraz to bardziej niezwykłych prototypów. I co ciekawe, podobnie jak dzisiaj, bardzo mocno interesowano się alternatywnymi źródłami zasilania pojazdów, z czego najbardziej obiecującą drogą rozwoju wydawały się być turbiny gazowe. Samochody takie jak Chrysler Turbine Car czy seria konceptów zwanych Firebird prezentowały się niezwykle nowocześnie i przypominały pojazdy żywcem wyciągnięte z popularnej serii gier Fallout.
Turbiny gazowe miały na stale zagościć również w pojazdach użytkowych, w tym w ciężarówkach. Nie będę tu opisywał całego rozwoju tego konkretnego rodzaju napędu w ciągnikach siodłowych, gdyż jest to temat najzwyczajniej w świecie bardzo rozległy i każdy prototyp tak naprawdę zasługuje na osobny tekst. Swoją przygodę za artykułami na tym portalu zacząłem właśnie od takiego ciągnika, znanego jako Chevrolet Titan Turbo III, jednak w dniu dzisiejszym opiszę kolejny, niezwykły pojazd ze stajni General Motors, przy którym nawet wyżej wymieniony Chevrolet prezentuje się niczym Trabant postawiony obok Mercedesa. Oto GM Bison z 1964 roku.
General Motors nad swoją ciężarówką przyszłości wyposażoną w turbinę gazową pracował już od 1959 roku, kiedy to zaprezentowany został prototyp Bison I (XP757), niedługo później zastąpiony przez bardziej aerodynamicznego Bisona II (XP795). O ciężarówkach tych wiadomo bardzo niewiele, jednak według licznych źródeł takowe pojazdy rzeczywiście istniały. W owym czasie amerykański koncern próbował zastosować ten rodzaj napędu również w autobusach czego efektem było powstanie takich pojazdów jak TurboCruiser II, TurboCruiser III oraz Rapid Transit Experimental (RTX).
Model Bisona II:
Autobus TurboCruiser II:
Opisywany dzisiaj GM Bison, zwany też Bisonem III po raz pierwszy zaprezentowany został na nowojorskich targach World’s Fair w 1964 roku i od razu zachwycił publiczność swoim awangardowym designem inspirowanym technologią kosmiczną. Za niesamowity wygląd ciężarówki odpowiadał Syd Mead, projektant przemysłowy i neofuturystyczny artysta koncepcyjny, który w późniejszym okresie współpracował z twórcami takich filmów jak Gwiezdne Wojny, Star Trek, Blade Runner, Obcy i Tron.
GM Bison wyróżniał się przede wszystkim niezwykle niską, opływową i prawie całkowicie przeszkloną kabiną. Szoferka nie posiadała przy tym tradycyjnych drzwi; aby wejść do środka należało odchylić do przodu cały kokpit wraz z dachem niczym w wojskowym myśliwcu. Pozycja za kierownicą przypominała bardziej tą spotykaną w samochodach sportowych aniżeli w ciężarówkach, a kierowca miał wyśmienite pole widoczności dzięki gigantycznej przedniej szybie. Niemal każdy element wnętrza wyróżniał się ciekawym designem. Nie zamontowano nawet tradycyjnej kierownicy w zamian oferując wolant z dwoma uchwytami, podobny trochę do tego znanego z samolotów pasażerskich. Na niezwykle futurystycznej konsoli środkowej zainstalowano kilka gadżetów, w tym także telefon!
Cały zestaw składał się z niezwykle krótkiego ciągnika z dwiema osiami oraz modułowej, dwuosiowej naczepy o bardzo niskim prześwicie. Sam ciągnik posiadał wszystkie koła skrętne co w połączeniu z kompaktowymi wymiarami ciężarówki miało zapewnić świetną manewrowość.
Jednak największą niespodziankę skrywała charakterystyczna „bulwa” umieszczona tuż za kabiną. Tam bowiem umieszczono dwie turbiny gazowe, które generowały 280 oraz 720 KM mocy, łącznie dając okrągłe 1000 KM! Silniki te były wynikiem badań, które amerykański koncern prowadził nieprzerwanie od 1953 roku. W GT-309 oba wymienniki ciepła zabudowano w jednym korpusie wraz z całą dwuwałową konstrukcją turbiny. Pojedyncza komora spalania umieszczona została w środkowej części bębna wymiennika ciepła, co przyczyniło się do wyraźnego obniżenia poziomu strat cieplnych. Ponadto wymiary GT-309 były bardzo zbliżone do wielkości tradycyjnego silnika wysokoprężnego.
Dalsze losy tego niezwykłego konceptu nie są niestety znane. Tak naprawdę GM Bison był tylko demonstratorem technologii, w dodatku nie jeżdżącym, którego nie zamierzano produkować seryjnie. Nie oznacza to jednak, iż General Motors nie brał na poważnie wprowadzenie ciężarówek z turbinami gazowymi, czego najlepszym przykładem jest wspomniany na początku Turbo Titan III. Badania nad tym napędem trwały jeszcze w roku 1969, kiedy to zamontowano podobne jednostki na ciągniku GMC Astro 95 (poniżej). Ostatecznie jednak koncepcję turbin gazowych w ciężarówkach i samochodach zarzucono, głównie przez wysokie spalanie, duże koszty budowy oraz serwisu, wysoką temperaturę spalin oraz ogromny hałas.