100 ton ładowności i zasilanie z pantografu – kopalniane wywrotki z dieslem i elektrykiem

W nawiązaniu do tekstu:

Całe floty ciężarówek z pantografami do 2030 roku – plan realizacji z Niemiec

Austria dołącza do krajów, które będą wykorzystywały ciężarówki z pantografami. Inaczej jednak niż w Niemczech i Szwecji, nie będzie to projekt realizowany na drodze publicznej. Zamiast tego nowy typ napędu trafi do kopalni odkrywkowej

Kopalnia w austriackim Erzbergu zamierza rozciągnąć trakcję elektryczną nad 5-kilometrowym fragmentem prywatnej drogi. Wyjedzie tam sześć spalinowo-elektrycznych ciężarówki marki Liebherr, właśnie przez te 5 kilometrów poruszając się na prądzie. W efekcie kopalnia ma zaoszczędzić 3 miliony litrów oleju napędowego w ciągu zaledwie jednego roku, zamiast tego zużywając około 12 gigawatogodzin prądu.

Cały projekt może wydawać się bardzo kontrowersyjnym pomysłem. Nierówny teren oraz ciasne zakręty mogą utrudnić utrzymanie się pod trakcją. Dodatkowym zagrożeniem może być fakt, że mowa o ciężarówkach z unoszonymi zabudowami. Niemniej kopalnia w Erzbergu ma już za sobą pierwsze testy. Przeprowadzono je na krótkim odcinku 500 metrów i nie stwierdzono wówczas dyskwalifikujących problemów. Stąd też decyzja o inwestycji w trakcję na dziesięciokrotnie dłuższym fragmencie.

Ciężarówki biorące udział w projekcie to Liebherry T236. Mowa o typowo kopalnianych wozidłach, oferujących 100 ton ładowności. Ciekawy jest też sposób doposażenia tych pojazdów pantografy. Jako że dach kabiny ma tutaj minimalne rozmiary, a dodatkowo przykryty jest przez ochronną osłonę, podłączenie do prądu umieszczono przed ciężarówką, na dwóch ogromnych wysięgnikach.

Miejsce pracy w T236: