Tureccy przewoźnicy znani są w tego, że nawet w najdalsze trasy wysyłają samochody z niewielkimi kabinami sypialnymi. Renault Premium, Mercedes-Benz Actros z kabiną L, Mercedes-Benz Axor, czy Iveco Stralis Active Time to pojazdy chyba najbardziej typowe dla przewoźników z pogranicza Azji i Europy, a spotkamy je nawet na prawdziwie międzykontynentalnych trasach. Przykładem może być widoczny powyżej Axor stale kursujący między Azerbejdżanem a Szkocją, na trasach sięgających dystansem nawet 6 tys. kilometrów. Kiedy więc Turcy zaczęli powoli pojawiać się w Europie także za kierownicami Fordów Cargo, bardziej dziwił sam fakt jeżdżenia długodystansowym Fordem, niż udawania się w daleką trasę z tak małą, przede wszystkim wąską kabiną. Czy jednak oznacza to, że jeżdżący po Unii Europejskiej Turcy są z modelu Cargo zadowoleni? Właśnie o to jednego z tureckich kierowców zapytał Czytelnik Filip, przesyłając mi przy okazji kilka zdjęć wykonanych na terenie poznańskich targów.
Kierowca stwierdził, że kabina jest zbyt mała do mieszkania i z tym muszę się zgodzić, zwłaszcza, że nawet wbudowanej lodówki nie miał. Żeby wsiąść do tego czegoś trzeba mięć niezłą kondycję, ponieważ stopnie są wysunięte do przodu i trzeba się dobrze wygiąć.
Co ciekawe, poduszki pod kabiną, czy filtr paliwa są najwyraźniej firmy Ford więc z częściami zamiennymi mogłoby być na naszym rynku bardzo ciężko. Poza tym silnik jest z Iveco, a skrzynia to automat ZF.
Dodam, że ten silnik to 10,3-litrowa konstrukcja o mocy 460 KM, zgodna z normami Euro 5. Uprzedzę też pytania – czy Ford Cargo w takiej wersji pojawi się w sprzedaży w Unii Europejskiej? Jest niemalże pewnym, że do czegoś takiego nie dojdzie, co wyjaśniałem między innymi w TYM i TYM artykule. Zdjęcie żółtego Axora pochodzi z artykułu Ciężarówki z Bliskiego Wschodu, byłego ZSRR i Europy Wschodniej na unikalnych zdjęciach Bena Harrisona, zaś poniżej czeka zestaw zdjęć zrobionych przez Filipa.
Wielkie Dzięki Filip!
