Zmiażdżony pojazd pilota, kompletnie rozbity zestaw – najechanie na tył „gabarytu”

Powyżej: film prezentujący miejsca zdarzenia

Przez ostatnie 4 lata pracy straciłem czterech kolegów-pilotów, którzy zginęli w wypadkach poprzez najechanie przez pojazdy ciężarowe – z takimi słowami Czytelnik Krzysztof poprosił mnie o nagłośnienie środowego zdarzenia z niemieckiej autostrady A9. Dodam przy tym, że Krzysztof sam jest pilotem, od kilku lat jeżdżąc samochodem typu BF-3, na trasach międzynarodowych, w tym głównie w Niemczech Jak sam twierdzi, regularnie jest świadkiem ignorowania ostrzeżeń, czy łamania wyświetlanych zakazów.

Cofnijmy się więc teraz do wydarzeń z minionej środy. W późnych godzinach wieczornych, na autostradzie A9 pod miejscowością Allersberg, zatrzymał się wówczas ponadnormatywny transport. Był to MAN TGX z ładunkiem ciężkiej maszyny budowlanej, pilotowany przez profesjonalnie przygotowanego Mercedesa Sprintera. Niestety, w czasie przewozu pojawiły się problemy techniczne i pojazdy musiały stanąć przy prawej krawędzi jezdni, w większości na pasie awaryjnym. Nie zauważył tego zaś kierowca kolejnego MAN-a TGX, tym razem z naczepą chłodniczą.

Rozpędzony zestaw najechał na samochód pilota, wbijając go w stojący „gabaryt”. Następnie ciężarówka wbiła się w najazdy specjalistycznej naczepy, a w końcu też w przewożoną maszynę budowlaną. Siła tego uderzenia była tak ogromna, że naczepa chłodnicza przewróciła się na jezdnię, a przewożone w niej owoce zasypały autostradę. Lewa strona samochodu pilota została kompletnie miażdżona, a z kabiny najeżdżającego MAN-a niemal nic nie zostało.

Pilot i kierowca chłodni ponieśli śmierć na miejscu zdarzenia. Utrudnienia na autostradzie trwały do czwartkowego popołudnia, a skala uszkodzeń pojazdów naprawdę może działać na wyobraźnię. Najlepiej przedstawia to poniższe zdjęcie: