Złodzieje ukradli dwa ładunki opon poprzez podrobionego maila – przestroga z branży

Z całej tej historii wypływa jedna zasadnicza przestroga – należy przywiązywać ogromną uwagę do adresów e-mail, sprawdzając ewentualne różnice w pisowni nazw firm. Gdyby bowiem rumuński przewoźnik zauważył użycie litery „n” zamiast „m”, prawdopodobnie uniknąłby kradzieży dwóch ładunków ciągnikowych opon.

W tym konkretnym przypadku przestępcy podszyli się pod niderlandzką firmę Schopman Transport, w której adresy e-mail kończą się domeną „schopman.nl”. Chcąc podać się za przedstawiciela tego przewoźnika, wykupiono bardzo podobną domenę „schopnan.nl”, a także dokładnie skopiowano mailowy podpis właściciela firmy. Następnie przestępcy zgłosili się z fałszywego adresu do rumuńskiego przewoźnika, który szukał akurat podwykonawcy do przewozu wspomnianych ładunków opon. Oszuści zgodzili się na proponowane wynagrodzenie, stawili się po towar dwoma zestawami, a następnie ślad po nich zaginął.

Sprawa wyszła na jaw, gdy rumuński zleceniodawca zaczął szukać jakiegokolwiek kontaktu z przewoźnikiem. Zauważono wówczas, że adres e-mail został spreparowany, prawdopodobnie przez przestępców działających na terytorium Bułgarii. Kopia fałszywej wiadomości dotarła też do działu planowania w Schopman Transport. Była to prosta informacja w języku angielskim, którą można przetłumaczyć w następujący sposób: „Hej, mamy akurat ciężarówkę w tej okolicy, poprosimy o dodatkowe informacje oraz podanie stawki”. Od tych słów zaczęło się więc całe oszustwo.

Obie firmy próbują teraz dotrzeć do sprawców oszustwa – rumuńska by odzyskać ładunki i niderlandzka by oskarżyć przestępców o kradzież tożsamości. W sprawę zaangażowano policję, a Schopman Transport nagłośniło wszystko w branżowym portalu „Transport-Online.nl”, by także przestrzec innych przewoźników.