Złodzieje okradli kierowcę, wywabiając go z ciężarówki pod pretekstem uszkodzeń

Bardzo możliwe, że ta historia rozpoczęła się od słynnego wyrażenia „kolega, problem!”. Nieznany mężczyzna podszedł bowiem do ciężarówki i zgłosił jej kierowcy uszkodzenia na tyle pojazdu. Miał być też na tyle miły, że udał się z kierowcą na oględziny, rzekomo chcąc wskazać mu uszkodzone miejsce.

W czasie gdy kierowca oraz zgłaszający szli na tył ciężarówki, kabina pozostała otwarta. I wtedy też ujawnił się prawdziwy charakter całego zdarzenia. Otóż „uprzejmy” mężczyzna zgłosił kierowcy fikcyjne uszkodzenia, by skłonić go do opuszczenia pojazdu. A w tym czasie jego kolega wszedł do pustej kabiny, poszukując wartościowych przedmiotów. Zabrał przy tym podręczną teczkę, w której 55-letni kierowca przechowywał dokumenty oraz kilka tysięcy euro w gotówce.

Teczka zniknęła wraz z pieniędzmi oraz oboma mężczyznami. Kierujący oczywiście zgłosił to na policję, podając przy tym następując opis: złodzieje mieli około 175 centymetrów wzrostu, rosłą posturę, mniej więcej 45 lat, a ich akcent wskazywał na rumuńskie pochodzenie. Co też zwraca uwagę, kradzież miała miejsce w biały dzień, w poniedziałek około godziny 13. Doszło do niej w Stuttgarcie, na ulicy Stuttgarter Straße.