Choć w tym zamówieniu mowa o tylko setce ciężarówek, prawdopodobnie będzie to jeden z najdroższych kontraktów w historii duńskiego importera Scanii. Znaleziono bowiem klienta na ponad 100 elektrycznych ciężarówek, mających formę trzyosiowych podwozi, przystosowany do pracy ze specjalistycznymi zabudowami i wyposażonych w niskowejściowe kabiny.
Elektryczne Scanie wybrała komunalna spółka Amager Resource Center, odpowiedzialna za zbiórkę odpadów w Kopenhadze i okolicach. Przy tym dostawa 78 egzemplarzy ma już być przesądzona, a kolejne 23 sztuki zapisano w ramach opcji. Co więcej, pierwsze egzemplarze już zostały odebrane, a kolejne będą dojeżdżały aż do pierwszej połowy 2023 roku.
Wszystkie omawiane pojazdy mają pochodzić z niskowejściowej serii L, a więc zostaną wyposażony w kabiny wytwarzane w specjalistycznym zakładzie Scanii. Sądząc po zdjęciu, będą to wersje z najwyższym podwyższeniem dachu oraz całkowicie przeszklonymi drzwiami pasażera. Wiadomo też, że w większości będą to ciężarówki z zabudowami do zbiórki odpadów komunalnych. Jedynie 10 sztuk ma otrzymać nadwozia furgonowe, na przykład do zbiórki „gabarytów”, a do tego dojdą dwie ciężarówki w formie hakowców”.
Niezależnie od przeznaczenia, pod kabinami mają znajdować się tylko akumulatory, a cały napęd ma bazować na prądzie. Jako maksymalny zasięg na jednym ładowaniu producent podaje około 250 kilometrów. Potencjalny użytek ciężarówek ma trwać od 8 do 10 lat i na cały ten czas zawarto kontrakty serwisowe. To też może tłumaczyć aż tak ogromną inwestycję w „elektryki”. Wszystkie zapowiedzi w branży wskazują bowiem na to, że za 8 lub 10 lat elektryczne samochody ciężarowe będą po prostu normą.
Dla porównania: seria L przy zwykłych kabinach